Wielki Miesiąc Dobierania Biustonoszy - akcja Claudii i Chantelle
Jak określić coś, co jest nieuchwytne? Spojrzenie, gest, uśmiech? A może urodę duszy, wrażliwość, pogodną akceptację własnych słabości? Czy kobiecość rozkwita z wiekiem? Co jest jej siłą? Zapytaliśmy o to ambasadorki VI edycji wspólnej akcji „Claudii” i Chantelle – Wielki Miesiąc Dobierania Biustonoszy. Wyjątkowe kobiety pozowały w bieliźnie do sesji zdjęciowej. Efekt? Olśniewający! Tak samo jak ich kobiecość.
- Agnieszka Rakowska-Barciuk, Claudia
1 z 8
chant_gl
Jak określić coś, co jest nieuchwytne? Spojrzenie, gest, uśmiech? A może urodę duszy, wrażliwość, pogodną akceptację własnych słabości? Czy kobiecość rozkwita z wiekiem? Co jest jej siłą? Zapytaliśmy o to ambasadorki VI edycji wspólnej akcji „Claudii” i Chantelle – Wielki Miesiąc Dobierania Biustonoszy. Wyjątkowe kobiety pozowały w bieliźnie do sesji zdjęciowej. Efekt? Olśniewający! Tak samo jak ich kobiecość.
CLAUDIA I CHANTELLE
ZAPRASZAJĄ NA VI WIELKI MIESIĄC DOBIERANIA BIUSTONOSZY Przyjdź z majową CLAUDIĄ i skorzystaj z bezpłatnej porady, jak dopasować bieliznę, a przy zakupie wybranego kompletu CHANTELLE otrzymasz rabat w wysokości 20%. Kupon ważny 1.05–31.05.2013 r. ADRESY SKLEPÓW:
- Warszawa,Chantelle, CH Galeria Mokotów, ul. Wołoska 12 a; Chantelle, CH Sadyba Best Mall, ul. Powsińska 31; Chantelle, DM Klif, ul. Okopowa 58/72; Li Parie, CH Złote Tarasy, ul. Złota 59; Li Parie, ul. Chmielna 15; Janira, ul. Nowy Świat 51; Janira, ul. Marszałkowska 87; Janira, Al. Jerozolimskie 45; Janira, pl. Bankowy 4.
- Poznań,Chantelle, CSiB Stary Browar, ul. Półwiejska 32.
- Łódź, Chantelle, CH Manufaktura, ul. Drewnowska 58; Chantelle, CH Galeria Łódzka, ul. Piłsudskiego 15/23.
- Janki,Piu Biu, CH Janki, ul. Mszczonowska 3.
2 z 8
JPA_4592
Dorota Wellman Lubię tę babkę, którą jestem teraz. Myślę, że jestem bardzo kobieca. Chodzi o typ wrażliwości, a nie trzepotanie rzęsami. To niezwykła siła. Mam taką szufladę pełną kobiecości. Leżą tam różne cuda. Lubię do niej zaglądać. Mam wrażenie, że to mój sekret. Ale zacznijmy od początku. Natura obdarzyła mnie dużym biustem. Jestem dumną posiadaczką 80 E. Odkąd wiem, że to dla mnie właściwy rozmiar (bo zmierzyła mnie ekspertka Chantelle), moje życie się zmieniło. Piersi poszły do przodu, ubranie lepiej się układa, ja mniej się męczę, nosząc ten słodki ciężar. I skończyły się kłopoty z kręgosłupem. Mam więc gładką bieliznę pod T-shirty, balkonetki do dekoltów, koronkowe cuda dla zmysłów (nie tylko moich). Mój bieliźniany fioł powoduje, że muszę nosić komplety. Zakładam stanik, majtki i czuję się jak Sofia Loren. Nikt nie wie, co mam pod spodem, ale moje poczucie pewności rośnie. Bielizna ważna jest także w mojej pracy. Musi pasować do ubrań, które noszę w programach. Nic nie może prześwitywać, odbijać się czy wystawać. Rozbieram się w obecności stylistki i garderobianej pani Basi. Bielizna musi być idealna. Otwieram szufladę, a tam koronkowy komplet w kolorze dojrzałego wina, szmaragdowy idealny na lato, satynowy w drobne kwiatki, czarny gorset. Dobra bielizna jest ważniejsza od kolejnej bluzki! Pierwszy biustonosz kupiła mi mama. Zapakowała go w cieniutki pergamin w kwiaty. Pachniał perfumami. Był jak zaproszenie do kobiecego świata. Mówił do mnie: fajnie być kobietą. Spróbuj! Koronki w połączeniu z innowacyjną żakardową satyną tworzą uwodzicielski biustonosz, który pięknie uwydatnia piersi. Ekskluzywna koronka wtopiona jest w miseczkę, co sprawia, że stanik jest całkowicie gładki i niewidoczny pod ubraniem. 289 zł, CHANTELLE
3 z 8
JPA_5431
Marzena Rogalska Czuję się kobieca! Właściwie czuję się kobieca… coraz bardziej. Dobrze pamiętam, kiedy pierwszy raz doznałam tego odkrycia. Podczas rodzinnego obiadu tata spojrzał na mnie i powiedział do mamy: „Popatrz, jaka piękna kobieta zrobiła się z naszej Marzenki”. Wprost pękałam z dumy, że mój ukochany tata mnie podziwia. Oj tak, mieć takiego ojca to skarb! Zawsze słyszałam od niego tylko dobre słowa, co w cudowny sposób wpływało na moje poczucie wartości. Taka pełna akceptacja jest chyba najpiękniejszym darem, jaki córka może dostać od ojca. Często, już jako dorosła osoba, podejmowałam trudne decyzje, rzucałam się w nieznane. Mój tata zauważał wówczas ze spokojem: „Wspaniale, że tak robisz”. A ja odpowiadałam: „Tatusiu, właśnie to potrzebowałam usłyszeć”. Tata zawsze powtarzał, że należę do kobiet, którym czas służy, bo z wiekiem rozkwitają. Też tak myślę. Co roku jestem fajniejsza:) A zmysłowa bielizna bardzo pomaga mi w tym rozkwicie. Odkąd pamiętam, kocham elegancką bieliznę. Kocham! Jest ważniejsza niż samo ubranie. Taka mała tajemnica. Moja cudna tajemnica. Mogę być ubrana zwyczajnie, ale wiem, że pod spodem mam koronkowe cudo. Seksowny i wyrafinowany biustonosz w stylu haute couture. Połączenie lycrowej dzianiny i koronki z monogramem. Krój typu balconette unosi piersi, nadając im uwodzicielski kształt. 259 zł, CHANTELLE
4 z 8
JPA_4512
Ewa Kasprzyk Kobiecość to piękno wewnętrzne i zewnętrzne, a przede wszystkim harmonia między nimi. Piękno zaś to energia, pozytywna energia. Ja ją mam! Jestem hałaśliwa, energiczna, energetyczna. Z wiekiem – coraz bardziej. Bo kobiecość utrwala się i kształtuje wraz z nim. I wcale nie chodzi o desperacką walkę z czasem, lecz o pewność siebie, własnej wartości, swoich decyzji. Już jestem pewna: nie dam się ograniczać! Nikt mi nie będzie mówić, co wypada, a co nie. Sama wyznaczam sobie granice albo je przekraczam. Nie zgadzam się, że ktoś tam uważa, iż powinnam nosić coraz dłuższe spódniczki. A niby dlaczego? Mam zgrabne nogi i nie zamierzam ich ukrywać. Będę ubierała się tak, jak chcę! Koniec, kropka. Czy lubię swoją kobiecość? Bardzo! Uwielbiam ją w sobie pielęgnować. Dbam o siebie, dbam o skórę, lubię się „endorfinować” poprzez sport i ruch. Rower, rolki, pływanie – to jest to. Jestem świadoma swoich atutów. To, co było kiedyś przyczyną kompleksów, teraz stało się mocną stroną. Przykład? Piersi. Kiedyś miałam z tym problem, garbiłam się, ukrywałam biust, bo wydawał się za duży. A teraz wiem, że dla takiego biustu nie ma niczego lepszego, jak dobrze dobrany stanik. On sprawia, że prostujemy się, nie tylko dosłownie, ale i duchowo. Drogie panie, do dzieła! Piersi do przodu, w idealnie dobranych biustonoszach! Czy lubię bieliznę? Jasne. Jestem sensualna, a bielizna jest najbliżej ciała. To coś dla mnie. Kremowy biustonosz typu balconette w roślinne wzory. Doskonale podnosi biust. 279 zł, CHANTELLE, pończochy CHANTAL THOMASS, 96 zł
5 z 8
JPA_4071
Paulina Młynarska Długo żył w mojej głowie wyniesiony z domu stereotyp, że naszą kobiecość determinuje obecność mężczyzny u boku. Sądziłam, że przy mężczyźnie kobieta jest bardziej wartościowa. To bzdura, ale tak zakorzeniona, że trudno z nią się uporać. Ale w końcu mi się udało. Dziś kobiecość jest dla mnie czymś… oczywistym. To stan, w którym kobieta czuje się dobrze sama ze sobą (oraz ze światem) i tą energią promieniuje. Lubię patrzeć na panie, po których widać, że jest im ze sobą swobodnie, miło. Natomiast nie pochwalam kobiecości nachalnej: sukienka ledwo zakrywająca pupę plus głęboki dekolt, a do tego szpilki to ostentacja, kojarzy mi się z walką, desperacją. To nie znaczy, że mam coś przeciwko wysokim obcasom. Uczę się tańczyć tango, więc wiem, że czasem obcasy są niezbędne, ale nie chodzę na nich cały czas. Akceptuję siebie także w płaskich butach. Nie lubię, gdy ciało cierpi. Symbolem fajnej kobiecości jest dla mnie Małgorzata Braunek – bez makijażu, bez ścigania się z czasem, a mimo to piękna. Uwielbiam kobiety bez maski, rozczulają zmarszczki, bezbronność nagich twarzy. Gdybym była mężczyzną, właśnie to by mnie kręciło, a nie „zrobiona”, sztuczna kobieta. Lubię też dobrą bieliznę. To miła rzecz dla siebie, wcale nie dla mężczyzny. Mam mały biust, mogłabym nie nosić biustonoszy, ale chcę się otulać pięknem. Jeszcze do niedawna miałam problem z dobraniem właściwego rozmiaru stanika. Poczułam wielki komfort, gdy to wreszcie się zmieniło. Delikatny materiał o wzorze inspirowanym męskim smokingiem ma właściwości modelujące. Powinien znaleźć się w szafie każdej kobiety. 249 zł, CHANTELLE
6 z 8
JPA_5319
Maria Niklińska Gdy byłam mała, uwielbiałam wkładać stroje mamy, wyciągałam z szafy jej szpilki i sukienki, chciałam ubierać się jak ona, wyglądać jak ona. To był etap fascynacji. Mama zawsze kojarzyła mi się z szykiem, klasą, spokojem. Do dziś – obok Beaty Tyszkiewicz – jest dla mnie uosobieniem kobiecości, stylu i elegancji. Swoją kobiecość dopiero odkrywam. Powoli i z przyjemnością smakuję, czym ona jest, dochodzę do tego małymi kroczkami. Odpowiada mi takie tempo. Naszą siłą jest tajemniczość, a nie podawanie się na tacy, na przykład prowokującym strojem. Bielizna? Lubię prostą, skromną, dziewczęcą, choć od dłuższego czasu pociągają mnie też seksowne koronki. Czuję się wtedy, jakbym wkraczała na coraz bardziej dla mnie intrygujące, fascynujące terytorium. Biustonosz typu push-up, stworzony z finezją godną mistrzów biżuterii artystycznej. Zbiera piersi i dodaje im objętości. 329 zł, CHANTELLE, pończochy CHANTAL THOMASS, 96 zł
7 z 8
JPA_5680
Anna Maruszeczko Symbolem kobiecości są dla mnie trzy rude gwiazdy: Meryl Streep, Susan Sarandon i Julianne Moore. Umiarkowanie seksowne, za to z charakterem, o nieoczywistej, „nielalkowej” urodzie. To lubię! Tu dygresja: kiedy na świat przyszła moja córka, obiecałam sobie, że nie wpuszczę lalki Barbie do naszego domu. Ale nie udało się – weszła oknem (ciocie przyniosły). Starałam się jednak pokazywać córce alternatywne piękności. By zrozumiała, że kobiecość to klasa sama w sobie, bez sztuczek. Ale to także płynący z wnętrza spokój, mądrość. Kiedyś chciałabym być taką matroną w japońskim stylu – liczącą się w społeczeństwie, mądrą, rozsądną. Czy wtedy będę jeszcze miała apetyt na kobiecość? Zawsze. To się nie wyklucza. I nie zależy od wieku. Teraz przyprawiam ją kolorową bielizną: granat, śliwka, czekolada. Ostra, totalnie kobieca, ale nie frywolna. Nie odważyłam się jeszcze na czerwień. Dopiero do niej dorastam. Koronka, która zdobi biustonosz, stworzona jest specjalnie dla Chantelle. Krój stanika nadaje piersiom piękny wygląd i zaokrąglony kształt. 299 zł, CHANTELLE
8 z 8
JPA_4198
Maria Pakulnis Nie zachwyca mnie definiowanie kobiecości opierając się jedynie na atrakcyjnym wyglądzie. Dzięki chirurgii plastycznej każdy może być dziś piękny, ale przecież nie o takie piękno chodzi. Uroda to tylko zewnętrzna powłoka. Jeśli wnętrze jest puste albo złe, widać to jak na dłoni. Dlatego dla mnie kobiecość to rodzaj szczególnej wrażliwości na drugiego człowieka, ale także na człowieka w sobie. Trzeba być dobrym dla siebie i dla innych. Akceptować upływający czas. Kiedyś usłyszałam od znajomej: „Znam cię tyle lat i doszłam do takiej konkluzji: jak byłaś młodsza, byłaś brzydsza. Teraz jesteś piękna”. Ale dla mnie najważniejsza jest pogoda ducha. Ona też przychodzi z wiekiem. Potrafię już patrzeć w słońce i czuć, jak promienie przenikają mnie do głębi. Wiem, co to rześki poranek, rosa na trawie. Potrafię się tym zachłysnąć i dziękować Bogu za każdy dzień. Płaska koronka zastosowana w biustonoszu łączy w sobie kobiecość z maksymalną wygodą. Stanik znakomity do noszenia na co dzien. 239 zł, CHANTELLE , pończochy CHANTAL THOMASS , 96 zł ZDJĘCIA: JACEK POREMBA, STYLIZACJA: GRZEGORZ BLOCH ASYSTENTKA: NINA GRUDZIŃSKA; MAKIJAŻ: EWA GIL, FRYZURY: FILIP GALAS/FREEHAIR.PL, DZIĘKUJEMY ZA UDOSTĘPNIENIE WNĘTRZ FENIX GROUP, UL. POZNAŃSKA 16, WARSZAWA http://www.fenixgroup.pl