Reklama

Jeśli idziesz do pracy (szczególnie takiej, w której obowiązuje dress code), masz na sobie marynarkę, koszulę i ołówkową spódniczkę, to nie wypada ci nie założyć rajstop. Kiedy we wrześniowym Glamour mówiłem, że rajstopy są zakrywającym seksapil dodatkiem, miałem na myśli przyjęcia i wieczorowe sukienki. Byłem pewny, że to dla wszystkich oczywiste! Ale skoro nie, powtórzę jeszcze raz: na imprezę nie zakładasz rajstop. Do pracy – zakładasz. Tylko nie cieliste z połyskiem i nie takie za 5 złotych.
– Czy połączenie koszuli w biało-czarne paski i szortów w kolorowe kwiatki to przesada? Czy to modowy grzech? Jak pan uważa?
Chyba nie jestem najlepszym adresatem tego pytania, bo ja strasznie nie lubię wzorów. Prywatnie bardzo rzadko je noszę. Nie projektuję też z tkanin we wzory, a jeśli już, to w bardzo subtelne. Jeśli spotkasz kiedyś projektanta, który jest zakochany w printach, zapytaj go, co sądzi o takim zestawie. A jeśli chcesz znać akurat moje zdanie, to powiem tak: w modzie jest mało grzechów, których się nie wybacza. I właśnie to jest w niej najfajniejsze.
– Słyszałam, że hitem będzie styl sportowy w wersji wieczorowej. Czyli co konkretnie mam nosić?
Wolałbym, żebyś zapomniała o tym trendzie. Styl wieczorowy to jedno, a sportowy – drugie. Nie należy tego mieszać. Sportowe buty do eleganckiej sukienki? Eleganckie szpilki do dresów? Choćby cały świat to nosił, ja jestem na „nie”.
– Czy chodzenie z shopperem jest obciachem?
Jeśli mówimy o ekotorbach z płótna, które można kupić w sklepach spożywczych, to ja ich nie znoszę. Poza kolekcją Stelli McCartney i z zasady ekologicznych marek modowych, nie widziałem płóciennego shoppera, który byłby ładny. Te tanie ekotorby wcale nie są takie ekologicznie. Szyje się je z użyciem energii, nadruki są robione z toksycznej farby, nici z poliestru, a do tego często produkuje się je w fabrykach, w których dzieci harują za grosze. Ich ekologiczność polega tylko na tym, że nie wyrzucamy ich po powrocie do domu, a używamy wielokrotnie. Jeśli natomiast mówimy o eleganckich torbach dobrych marek, stylizowanych na tzw. shoppery, to jestem absolutnie na TAK! Taka głęboka torba, bez zapięcia, na cienkich rączkach, fajnie przełamuje styl. Do wieczorowej sukienki oczywiście nie pasuje, ale do takiej na dzień – wygląda super. Wrzucisz do niej laptop, telefon, dokumenty, a nawet drugą porcję zdrowego śniadania. Jeśli naprawdę chcesz być ekologiczna, kup porządną, drogą torbę, np. Louis Vuitton. Wiem, że nie jest tania, ale właśnie dlatego będziesz ją bardziej szanować, a ona posłuży ci przez całe życie i będzie pięknie wyglądać na twoim ramieniu.
– Czy dobry gust jest czymś wrodzonym, czy da się go nauczyć, np. z jakiejś strony internetowej?
Tak, istnieje taka strona. Nazywa się Style.com. Popatrz na zdjęcia Kim Kardashian i Victorii Beckham z 2000 i 2014 roku i odpowiedz sobie na pytanie, czy dobrego gustu można się nauczyć. Jestem ciekawy, jakie będziesz mieć wnioski :) Koniecznie przyślij mi je na glamourowego maila.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama