Reklama

Zobacz sama, jak bardzo zmienił się ten styl. Wydłużone koszule, sportowe bezrękawniki i żakiety z pagonami zostały zastąpione przez kobiece kostiumy, sukienki, bluzki, spódnice. Ocalały jedynie szalenie modne bermudy i szerokie, ciężkie pasy.
Skórzane sandały i masywne buty zostały wyparte przez sandałki na niebotycznie wysokich obcasach (najlepiej szpilki lub platformy).
Wzory też nie są tak oczywiste jak kiedyś. W panterkę, zebrę czy desenie naśladujące skórę węża nie ubieramy się już od stóp do głów, lecz tonujemy je jednobarwnymi elementami garderoby. Albo umiejętnie łączymy z częściami stroju o innym wzorze. Nowością są też tkaniny. Do lnu oraz bawełny dołączyły koronka, organza, jedwab, satyna. W tym sezonie bowiem niepodzielnie króluje zmysłowość i błysk. Dodatkową ozdobą strojów są więc migoczące kamyki, a całość można jeszcze „podkręcić” złotymi akcesoriami. Zapanował krój blisko ciała (sylwetka bardzo często ma podkreśloną talię), nie brakuje jednak luźnych tunik z głębokimi dekoltami.
Co zatem zostało z dawnego safari? Przede wszystkim barwy. Brązy, beże, rudości, khaki – a więc kolory ziemi. Nadal rozświetlamy je bielą, kremem oraz różnymi tonacjami żółtego. No i biżuteria. Ciągle jest naturalna i bardzo przyjazna: zrobiona z drewna, kamienia albo naśladujących je do złudzenia koralików.

Reklama
ZDJĘCIA: KRZYSZTOF OPALIŃSKI; ASYSTENT FOTOGRAFA: MICHAŁ KRUL; STYLIZACJA: ANNA ANDRZEJCZYK; ASYSTENTKA STYLISTKI: SYLWIA DYNEK; FRYZURY: KINGA WIELOCHA; MAKIJAŻ: MAGDA GONTARCZUK; MODELKI: KAROLINA I WERONIKA; PRODUKCJA SESJI: MONIKA GÓRSKA
Reklama
Reklama
Reklama