Reklama

Czy są jakieś triki, żeby nie dać się nabić w butelkę kupując vintage ciuchy? Na co należy zwracać uwagę?

Reklama

Justyna Konczewska (Crush): Przy zakupach z drugiej ręki najważniejsza jest jakość. Warto zwracać uwagę na jakość wykonania i skład materiału. Kaszmir, jedwab, len to materiały, które nie tylko przetrwają próbę czasu, ale będą fajnie się starzec - zachowają swoją szlachetność, a może nawet zyskają nową, lepszą jakość.

Paulina Zajdecka (Keep the label): Oczywiście dużo zależy od rodzaju produktu, jednak od razu uprzedzę - to nie taka łatwa sprawa, jak nam się może wydawać. Czasem są to ledwo zauważalne detale np.: niedokładne literki, złe przeszycia czy wygląd hologramu. Rozpoznanie podróbek wymaga dużego doświadczenia i obycia z takimi towarami.

Czy warto kierować się ceną?

Justyna: Ceny ubrań z drugiej ręki nie muszą być wysokie. W Crushu można kupić prawdziwe perełki w zaskakująco niskich cenach. Dlatego warto znać wartość rzeczy, nauczyć się odróżniać dobre materiały, zwracać uwagę na wykończenia, znać projektantów. Wtedy łatwiej upolować coś na prawdę wyjątkowego.

Zobacz także

Paulina: To zależy. Niektóre produkty z wiekiem zyskują na wartości, takie jak np. torby kultowych domów mody jak Chanel czy Hermes. Jednak jeśli mowa o mniej unikatowych produktach, nie zawsze wysoka cena wskazuje wartość tego, co kupujemy. Zawsze warto zrobić drobny research w internecie przed planowanym zakupem.

Czy kupując nowe jeansy powinniśmy mieć wyrzuty sumienia? Czy jeans ekologiczny jest droższy niż zwykły?

To, że produkcja jeansów nie należy do najbardziej przyjaznych środowisku, to już wiadomo. Ale czy istnieją sposoby, by ten zły wpływ ograniczyć do minimum? Jakich wyborów dokonywać, by nowa para spodni nie powodowała wyrzutów sumienia? Pytamy Martę Garbińską-Włodarczyk, projektantkę i współwłaścicielkę marki Elementy.
Czy kupując nowe jeansy powinniśmy mieć wyrzuty sumienia? Czy jeans ekologiczny jest droższy niż zwykły?
Elementy

Czy są tak świetnie podrobione falsyfikaty, które wprawiają w konsternację nawet najlepszych wyjadaczy vintage shopów?

Paulina: Oczywiście, że tak. Dlatego z pomocą przychodzą nam nowoczesne technologie, które stosujemy w Keep the label. Są to aplikacje wbudowane w iPody lub skanery, które zapewniają ponad 99,1% gwarancji autentyczności produktu wybranych marek.

Jak weryfikować źródła, gdzie szukamy vintage skarbów?

Paulina: Myślę, że najlepsze źródła to te, które mogą zapewnić klientowi gwarancję autentyczności produktu, który kupuje - tak jak nasz serwis keepthelabel.com. Nikt nie chce kupować kota w worku - jeśli rezygnujemy z kupna produktu w salonie czy butiku, ponieważ chcemy mieć pozytywny wpływ na naszą planetę (i oczywiście przy okazji zaoszczędzić), dlaczego nie mamy mieć pewności, co do tego produktu? W Keep The Label każdy przedmiot przechodzi kilkuetapową weryfikację pod względem autentyczności i otrzymuje certyfikat oryginalności. Uważam, że gwarancja bezpiecznych zakupów, to podstawa.

Justyna: Crush dla przykładu działa na zasadach komisu. Z dziewczynami bazujemy na wspólnym zaufaniu i wiem, że rzeczy, które przyjmuję są oryginalne. Z czasem nauczyłam się odróżniać je od podróbek. Jeśli jednak mam wątpliwość - nie wstawiam danej rzeczy do sklepu.

Jakie są według was najlepsze i najbardziej wiarygodne źródła mody vintage?

Paulina: Oczywiście Keep The Label (śmiech). Ale warto również wymienić Vestiaire Collective, na której są wystawiane rzeczy od ludzi z całego świata.

Justyna: Też bardzo lubię Vestiaire Collective. To prawdziwa kopalnia perełek vintage.

Czy moda vintage to rzeczywiście wybór dla osób ekologicznie świadomych czy w modzie spod znaku vintage też możemy się natknąć na oszustwa i przypadki „greenwashingu”?

Justyna: Ostatnio usłyszałam fajne zdanie - „najbardziej ekologiczna rzecz to ta, której nie kupiłaś”. Coś w tym jest. Jeśli jednak lubimy bawić się modą, myślę, że szukanie nowości wśród rzeczy, które już komuś dobrze służyły, to najlepszy wybór.

Paulina: Oczywiście, że mogą zdarzać się pojedyncze przypadki oszustw. Obecnie obserwujemy coraz większe zainteresowanie modą vintage - powstaje coraz więcej firm, które sprzedają rzeczy z "drugiej ręki" głównie w mediach społecznościowych lub na różnego rodzaju eventach, targach. Prawie zawsze te ubrania zakupywane są przez właścicieli w zwyczajnych second handach, co oczywiście nie jest niczym złym - jednak ceny nie rzadko zwalają z nóg, mimo braku pewności co do oryginalności danych produktów. Co jest nie tyle oszustwem, ale mało etycznym zagraniem w stosunku do klientów. Jednak moda z "drugiej ręki" zawsze będzie dużo bardziej ekologiczna - tego nie da się oszukać.

Paulina Zajdecka, właścicielka eksperckiej platformy zakupowej "Keep the Label", na której można bezpiecznie sprzedawać oraz kupować ekskluzywne, markowe produkty.

Justyna Konczewska - właścicielka i założycielka CRUSH (@crush_pl), sklepu z wyselekcjonowanymi ubraniami z drugiego obiegu.

Czym jest greenwashing? Jak czytać metki i nie dać się "eko ściemie"? Czyli jak marki "grają z nami w zielone" [OKIEM EKSPERTA]

Greenwashing nie jest zjawiskiem nowym. Terminu tego używano już w latach 80. Jak to więc możliwe, że dziś nadal wierzymy w dobre intencje każdej marki, w każdy certyfikat i "zieloną metkę", sugerującą, że dana marka dba o środowisko tak, jak byśmy tego chcieli? Jak czytać metki? W co i komu wierzyć? Czy każdy certyfikat jest wartościowy i jak nie dać się "ekościemie"? Zapytaliśmy Julię Turewicz, współzałożycielkę polskiej marki Nago.
Czym jest greenwashing? Jak czytać metki i nie dać się "eko ściemie"? Czyli jak marki "grają z nami w zielone" [OKIEM EKSPERTA]
Instagram @nago_com
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama