Reklama

Oglądam zdjęcia gwiazd latem w futrach, a zimą z gołymi nogami i tak się zastanawiam... Czy trzeba dostosować strój do pogody? Jak pan uważa?
To najdziwniejsze i najbardziej zaskakujące pytanie, jakie słyszałem! Zawsze uważałem, że tak, ale gdy teraz o tym myślę, dochodzę do wniosku, że niekoniecznie. Sam lubię nosić czapki latem, i to kaszmirowe. Zimą nienawidzę, bo czuje się wtedy za bardzo „zabudowany”: mam dużą kurtkę, zamotany wokół szyi szalik... A latem czapka noszona do T-shirtu wygląda fajnie. Ciężkie buty noszę do cienkich rzeczy. Natomiast jesienią do ciepłego płaszcza wkładam trampki. Podsumowując: jeśli chcesz być zauważona na ulicy, możesz paradować w sierpniu w puchówce. Cóż, najwyżej się spocisz.
– Czy wypada się chwalić nową torebką na Instagramie?
Oczywiście, że tak, bo Instagram został wymyślony po to, żeby się na nim chwalić różnymi rzeczami. Jeżeli masz tam profil, to przecież nie po to, żeby zamieszczać swoje ckliwe wiersze. No bo kto będzie to czytał? A jeśli nadal masz wątpliwości, to zrób eksperyment i wrzuć dwa zdjęcia: nowej torebki i kartki ze swoim poematem. Zobaczysz, które będzie mieć więcej like’ów! –
Fashion Weeks zaraz się zaczną, a ja marzę o tym, żeby choć raz w życiu pójść na pokaz mody. Problem w tym, że nigdy nie dostanę zaproszenia. Ma pan jakiś pomysł, jak się tam wbić?
Dlaczego zakładasz, że nie dostaniesz zaproszenia? Ja mam kilku fanów z Facebooka, których zapraszam na każdy mój pokaz. Wielu projektantów robi podobnie. Ale nie myśl, że wystarczy, żebyś „lajkowała” wszystkie posty. Nawiąż kontakt z projektantem. Zaciekaw go sobą. Komentuj, a nawet krytykuj jego prace, ale w konstruktywny sposób. Pokaz, ze interesujesz się tym, co robi. Jestem pewien, że prędzej czy później w twojej skrzynce wyląduje zaproszenie. Jest też opcja numer dwa: kup karton i w dniu pokazu nadaj się przesyłką na backstage. Jedna z firm kurierskich od niedawna świadczy takie usługi. Mają nawet specjalne ogromne pudła, więc będzie ci wygodniej niż w walizce. Koszty są co prawda większe niż przy opcji numer jeden, bo zapłacisz za każdy kilogram, no ale skuteczność gwarantowana!
– Często zdarza mi się kupować rzeczy pod wpływem emocji. Proszę mi doradzić, jak się tego oduczyć.
Jeżeli nie możesz ich oddać do sklepu, to najgorszą karą jest je nosić. Ja, gdy kupiłem cos okropnego, żeby mieć nauczkę, zakładałem to przynajmniej raz. To naprawdę skuteczna metoda. Teraz, zanim wydam na coś pieniądze, przez cztery dni zastanawiam się, czy naprawdę tego potrzebuję.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama