Reklama

Tom Ford uważa, że jest seksowna, a Giorgio Armani podziwia jej styl. Karl Lagerfeld, który przed laty nazywał ją pogardliwie projektantką T-shirtów, dziś publicznie chwali jej talent. Córka eks-Beatlesa, Paula McCartneya, jest w świecie mody równie znana ze swoich kolekcji, co ze swoich poglądów.

Reklama
Eko styl

Życiową filozofię i system wartości przejęła od matki, Lindy McCartney, znanej propagatorki wegetarianizmu i aktywistki na rzecz praw zwierząt (zmarła na raka 11 lat temu – przyp. aut.) „Życiowa postawa mojej mamy, a szczególnie jej wierność wyznawanym poglądom wciąż mnie inspirują” – wyznała mi przed rokiem projektantka. Stella, która jest ortodoksyjną wegetarianką, w każdym kontrakcie ma wpisane, że nie pracuje na naturalnych skórach i futrach. Do historii przeszła opowieść o tym, jak na początku kariery wysłała do największych designerów kasetę z nagraniem, jak się zabija zwierzęta hodowlane i prośbą, żeby tak jak ona przestali używać skór w swoich kolekcjach. Jeden z nich odesłał kasetę z kartką: „Możesz to sobie wsadzić w d...”. Tylko Ralph Lauren poszedł w jej ślady. Zapytałam Stellę, czy to oznacza, że świata mody nie obchodzi ekologia? „Na produktach pochodzenia zwierzęcego zarabia się mnóstwo pieniędzy, a pieniądze są źródłem wszelkiego zła – odpowiedziała. – Projektanci nie mają odwagi powiedzieć: »nie«, chociaż wiedzą, w jaki sposób zabijane są zwierzęta i że jest w tym coś bardzo złego. Ja mogę zagwarantować, że podczas powstawania moich kolekcji nie ginie ani nie zostaje skrzywdzone ani jedno zwierzę.” Jak to możliwe? Po prostu buty Stelli robione są z tkanin, korka, sznurka i plastiku, a torby i inne dodatki z płótna lub rafii. Zresztą w świecie Stelli wszystko jest eko. W jej biurze prąd pochodzi z energii z wiatru, a papier tylko z recyklingu. Nawet jej torby na zakupy są bezpieczne dla środowiska, bo zrobione z włókien kukurydzy.

Drzewa w prezencie
Reklama

Kiedy projektantka brała ślub z Alasdhairem Willisem (wówczas wydawcą kultowego magazynu Wallpaper), poprosiła gości, żeby zamiast prezentów dali im drzewa. Zasadziła je później wokół swojego domu na wsi. A kiedy w 2005 r. zaprojektowała kolekcję dla H&M, część dochodu ze sprzedaży jednego modelu T-shirtu przekazała na ratowanie afrykańskich goryli. Na jej internetowej stronie www.stellamccartney. com jest osobna zakładka z radami, jak żyć ekologicznie. „Nie jestem wojowniczką o środowisko, ale czuję się za nie odpowiedzialna – mówi. – Nie jestem ideałem: jeżdżę samochodem, latam samolotami, ale uważam, że robienie czegokolwiek jest lepsze niż robienie niczego.”

Reklama
Reklama
Reklama