Podkłady mineralne nie zapychają porów i są łagodne dla wrażliwej skóry – oto nasze TOP 5
Jeśli nie lubisz mieć na twarzy zbyt wielu warstw, a twoja skóra ma skłonność do zanieczyszczania się – pora przerzucić się na lżejszy kaliber. Podkłady mineralne wymagają może nieco więcej wprawy – ale gdy raz się z nimi zaprzyjaźnisz, już nigdy nie będziesz chciała wrócić do fluidu. Jak prawidłowo aplikować kosmetyki mineralne – i jaki podkład warto wybrać na początek?
Podkłady mineralne to zdrowsza alternatywa dla fluidów?
Podkłady mineralne to kosmetyki do makijażu, które nie tylko kryją niedoskonałości skóry, ale również delikatnie ją pielęgnują. Pokochają je zwłaszcza posiadaczki wrażliwych i problematycznych cer, ze skłonnością do zanieczyszczania czy przetłuszczania. W przeciwieństwie do tradycyjnych fluidów, podkłady mineralne nie zawierają silikonów, parabenów, ani innych składników okluzyjnych, które są głównymi sprawcami zaskórników i wyprysków. Większość z nich ma bardzo krótki i naturalny skład - najczęściej na bazie lekko rozświetlającej miki, krzemionki, tlenku cynku i dwutlenku tytanu. Te składniki (choć ich nazwy brzmią trochę laboratoryjnie), potrafią zrobić dla skóry wiele dobrego. Tlenek cynku działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie, a oprócz tego reguluje wydzielanie sebum, utrzymując na skórze matowe wykończenie. Dwutlenek tytanu jest naturalnym filtrem UV, który zapewnia ochronę na poziomie SPF15-30. Za kolor podkładu odpowiadają tlenki żelaza i ultramaryny. Tak delikatny skład jest w pełni bezpieczny dla wrażliwej skóry, nie wywołuje podrażnień ani stanów zapalnych. Jest też nieoceniony przy cerach zanieczyszczających się. By w pełni odkryć zalety podkładu mineralnego, trzeba jednak nauczyć się z nim obchodzić.
Jaki podkład mineralny będzie dla ciebie idealny?
Dużo zależy od efektu, jaki chcesz osiągnąć. Podkłady mineralne najczęściej dzielą się na matujące, kryjące i rozświetlające. Podkłady matujące są zazwyczaj najbardziej uniwersalne. Wyróżnia je drobno zmielony proszek, który czasami ma wręcz kremową konsystencję. Świetnie się sprawdzą w przypadku cer mieszanych i tłustszych.
Kryjące podkłady mineralne są najczęściej bardziej zbite i mniej przyczepne, więc wymagają nieco bardziej wprawnej aplikacji. Czasami efekt mocniejszego krycia można osiągnąć matującym proszkiem, nakładając więcej warstw. Lepszą praktyką jest jednak nakładanie jak najcieńszej warstwy podkładu - warto więc dobrać taki, który będzie dobrze współpracował z potrzebami skóry.
Coraz większą popularnością cieszą się też podkłady rozświetlające. Dodatek miki już sam w sobie zapewnia efekt delikatnego rozświetlenia. Ten wariant podkładu mineralnego zdecydowanie daje też najlżejszy i bardzo naturalny efekt. Dzięki niemu możesz osiągnąć niezwykle pożądany efekt "dewy skin" czy "glass skin".
Podkłady mineralne - aplikacja na sucho
Podkład mineralny nakładamy krótkim, zbitym pędzlem. Może być lekko zaokrąglony (kabuki), albo z włosiem przyciętym na płasko (flat top). Ten drugi zapewnia z reguły mocniejsze krycie. Odrobinę podkładu wysypujemy do wieczka i zanurzamy pędzel. By uniknąć pylenia i nałożenia zbyt dużej ilości produktu - strzepujemy nadmiar produktu i zaczynamy aplikację. Podkład nakładamy małymi, okrężnymi ruchami, zaczynając od najbardziej "problematycznych" miejsc - czyli strefy T i bruzd nosowo wargowych.
Jeśli podkład jest zwarty, popracuj nad dokładnym roztarciem "smug". Staraj się aplikować jak najmniej produktu - i w razie potrzeby dołóż kolejną cienką warstwę. Podkład możesz też nakładać metodą stemplowania - ale sprawdzi się ona tylko wtedy, gdy konsystencja produktu jest kremowa i bardzo gładka. Zwróć też uwagę, żeby stempelki nie pozostawiały na skórze ciemniejszych plam.
Podkłady mineralne - aplikacja na mokro
Aplikacja podkładu mineralnego na sucho gwarantuje, że efekt będzie trwały - ale w przypadku niektórych skór, może podkreślać suche skórki. Jeśli należysz do tej grupy, być może lepszym rozwiązaniem będzie dla ciebie aplikacja podkładu mineralnego na mokro. Jak to zrobić? Wystarczy delikatnie spryskać pędzel wodą (ma być wilgotny, nie mokry), a następnie postępować tak jak zazwyczaj. Odrobina wilgoci sprawia, że proszek staje się bardziej kremowy i lepiej stapia się ze skórą, a przez to łatwiej równomiernie go rozprowadzić. Taka forma aplikacji ma jednak kilka minusów. Przede wszystkim, może bardziej podkreślać pory i nierówności w strukturze skóry. Jest też ryzyko, że po odparowaniu wody, na skórze pozostanie nam coś na kształt "suchego tynku". By tego uniknąć, można zaaplikować podkład na mokrą bazę lub za pomocą wilgotnej, zwartej gąbeczki.