Hej, chcesz coś z Avonu? My tak: oto 10 produktów, które zamawiamy od lat
Pierwsze katalogi Avon pojawiły się w Polsce już 1992 roku. Od tego czasu, każda z nas, przynajmniej raz w życiu, miała jeden w rękach (i pocierała pachnące strony nadgarstkiem…) Choć na powstające na przestrzeni lat drogerie, stały się konkurencją dla konsultantek amerykańskiej marki, są produkty, które mają honorowe miejsca w naszych kosmetyczkach. Oto one!
W tym artykule:
- Tusz do rzęs Lash Genius
- Maska do dłoni i stóp z masłem shea
- Olejek do ust
- Rozświetlający puder Luxe
- Serum do włosów z olejkiem arganowym
- Krem do zmiękczania skórek
- Żel punktowy na wypryski
- Serum z witaminą C Anew
- Kuleczki brązujące
- Rozświetlający podkład antystresowy
Tusz do rzęs Lash Genius
Prawdziwy Geniusz - pogrubia i wydłuża rzęsy, a przy tym precyzyjnie pokrywa każdy włosek - nie ma mowy o sklejaniu! Jedną szczoteczkę ze zużytego 5-in-One Lash Genius trzymamy w kosmetyczce, na wypadek, gdyby produkt wycofano z oferty (choć prędzej myślimy o brakach w magazynie) - jest tak dobra, że będziemy używać jej z innymi tuszami. Lubimy też to, że tusz jest dostępny w kilku kolorach - na przykład w brązie, który świetnie wygląda w makijażu no-makeup.
Maska do dłoni i stóp z masłem shea
Nie zliczymy opakowań, które już zużyłyśmy. Maska do dłoni i stóp z masłem shea i parafiną - zimą stosujemy ją jako krem, nakładając grubą warstwę przed snem. Wygładza skórę, szybko się wchłania i ma cudowny, uzależniający wręcz zapach - jak brązowy cukier, albo ciepły karmel. W torebce nosimy też mini-wersję, a tak naprawdę krem do rąk z tej samej serii (ma lżejszą konsystencję):
Olejek do ust
Po erze matowych ust, błysk wraca do łask. Wystarczy spojrzeć, jaką furorę robi olejek do ust Dior - nic dziwnego, połysk i delikatne podkreślenie czerwieni wargowej optycznie powiększa usta i pasuje niemal do każdego makijażu. Olejek z Avonu to idealny zamiennik tego drogiego kosmetyku. Dodatkowo, ma właściwości pielęgnacyjne: w składzie znajdziemy olej kokosowy i jojoba. Mówimy tu o odcieniu Blossom, Shimmering Petal zaś, to coś dla fanek lat 00 - ma mocno perłowe wykończenie.
Rozświetlający puder Luxe
Nie wiemy, czy efekt rozświetlenia i wygładzenia skóry to zasługa wyciągu z białych szafirów, czy drobinek rozpraszających światło, ale ten puder to naprawdę hit - tam gdzie trzeba matuje, tam gdzie trzeba rozświetla. Świetnie zabezpiecza makijaż skóry wokół oczu - zapobiega wchodzeniu podkładu w zmarszczki.
Serum do włosów z olejkiem arganowym
Oleiste serum Advance Techniques to również produkt, który używamy od lat: pomimo drobnych zmian (głównie szaty graficznej), działanie pozostaje takie samo! Doskonale zabezpiecza końcówki, ma „suchą” konsystencję, nabłyszcza i zmiękcza włosy. Jest naszym SOS kiedy nie mamy czasu na nałożenie odżywki po myciu włosów: wystarczy wetrzeć kilka kropel w mokre kosmyki po myciu i gotowe.
Krem do zmiękczania skórek
Pielęgnacyjny krem-odżywka do skórek z kwasami AHA i witaminą E nie bez przyczyny otrzymał miano kosmetyku wszech czasów. Zapobiega nieestetycznym, suchym skórkom i sprawia, że łatwo je odsunąć, bez konieczności wycinania. Produkt szybko się wchłania - ma dość lekką konsystencję.
Żel punktowy na wypryski
Żel punktowy z kwasem salicylowym, witaminą A i wyciągiem z pszenicy to nasza tajna broń na niechcianych lokatorów skóry. 3 godziny na zmniejszenie pryszcza, jak sugeruje producent, może nie wystarczyć na szczególnie okazałe jednostki, jednak fakt faktem, kosmetyk działa błyskawicznie.
Serum z witaminą C Anew
Witamina C, to zaraz obok kwasu hialuronowego i retinolu, filar codziennej pielęgnacji skóry. Najbardziej lubimy stosować ją rano, wklepując serum - efekt rozświetlenia i „obudzenia” skóry, a także właściwości antyoksydacyjne sprawiają, że jest to idealny kosmetyk pod makijaż. Serum z witaminą C Anew zawiera 10% kwas askorbinowy i szybko się wchłania. Jedyne, co możemy mu zarzucić, to przeźroczysta buteleczka - warto trzymać produkt w zaciemnionym miejscu lub w lodówce, ale za tę cenę (niecałe 40 zł w promocji) to można się „pomęczyć”.
Kuleczki brązujące
Tak, dobrze czytacie - kultowe kuleczki brązujące wciąż wyglądają do nas z katalogów Avon i wciąż mają u nas szczególne miejsce w kosmetyczkach. Formuła brązujących perełek została zmieniona - produkt nakłada się o wiele lepiej i jest niezastąpiony na wakacyjnych wyjazdach: pięknie podkreśla opaleniznę i nadaje delikatny połysk skórze. Nakładamy go dużym, puchatym pędzlem, nie tylko na twarz, ale i na szyję, dekolt i ramiona.
Rozświetlający podkład antystresowy
Podkład, który jest na rynku od przynajmniej kilkunastu lat. Calming Effects, to nie nazwa z przypadku - kosmetyk zawiera wyciąg z rumianku i aloesu, które koją i nawilżają skórę. Efekt jest widoczny od razu po nałożeniu kosmetyku: cera jest gładka i promienna, ma wyrównany koloryt. Krycie określiłybyśmy jako średnie: idealnie sprawdzi się jako podkład na co dzień. Co ważne: nie uczula i nie wysusza skóry.