Silver baleyage to najmodniejsza koloryzacja tej jesieni. Koniec z ukrywaniem siwych włosów!
Jedni noszą je z dumą, inni wolą ukrywać. Siwe włosy z roku na rok mają jednak coraz więcej zwolenników, a w nadchodzącym sezonie będą mieć swoje mocne pięć minut. Jeśli wyszukiwarki w mediach społecznościowych nie kłamią, to szykuje nam się nie złota, ale srebrna jesień! Poznajcie silver baleyage – najmodniejszą koloryzację sezonu.
Modny kolor włosów na jesień 2020: silver baleyage
Jeśli chodzi o siwe włosy, świat dzieli się na dwie frakcje. Jedni, jak Eva Longoria za wszelką cenę próbuje ukryć każdy siwy kosmyk, drudzy – dumnie się z nimi obnoszą, jak Chrissy Teigen, która żartuje, że zawsze chciała wyglądać jak Cruella. Niezależnie od tego, po której jesteście stronie, tej jesieni siwe włosy mają swoje mocne pięć minut. I to nie tylko wtedy, gdy do głosu dochodzą geny. Coraz więcej młodszych osób decyduje się na tę radykalną zmianę koloru, a na Pintereście ilość zapytań o srebrną koloryzację włosów wzrosła aż o 879%! Nawet jeśli nie masz nosa do trendów, ciężko nie poczuć, że coś tu się święci. Zwłaszcza, że sposobów na noszenie siwych włosów jest już prawie tyle samo, co patentów na ich ukrycie. Fryzjerom udało się nawet znaleźć kompromis, który wygląda tak dobrze, że same mamy ochotę przejść na srebrną stronę mocy.
Silver baleyage: jak uzyskać taki efekt?
Jak sama nazwa wskazuje, srebrny baleyage to technika koloryzacji, która bazuje na dwóch kolorach i pozwala osiągnąć efekt jaśniejszych refleksów. Zmniejszając lub zwiększając kontrast pomiędzy bazowymi odcieniem i kolorem refleksów, możemy osiągnąć bardziej trójwymiarowy lub delikatniejszy efekt włosów muśniętych słońcem. Wszystko zależy od tego, czy chcemy bardziej podkreślić szarości, czy zblendować je z naszym naturalnym kolorem, uzyskując efekt subtelnego ochłodzenia koloru (np. łącząc blond z popielatą szarością). Silver baleyage daje właściwie niegraniczone możliwości.
Najlepsze w tej technice jest jednak to, że można zupełnie zapomnieć o odrostach. Nawet jeśli siwe kosmyki zaczną odrastać, pozostaną prawie niewidoczne, a twoja fryzura wciąż będzie wyglądać jakbyś właśnie wyszła z salonu fryzjerskiego.
Czy silver baleyage jest dla każdego?
Tak, bo odcień refleksów dobieramy pod naturalny kolor. Srebrne tony doskonale łączą się zarówno z brązowymi, jak i blond włosami, nadając im efekt delikatnego ochłodzenia – albo bardziej wyrazisty, wielowymiarowy efekt a’la Cruella (swoją drogą jedna z najbardziej stylowych postaci Disneya).
Decydując się na srebrne refleksy, warto pamiętać o kilku (dla odmiany złotych) zasadach – tych samych, które obowiązują w tradycyjnym balejażu. Przede wszystkim, jeśli chcesz osiągnąć naturalny efekt, refleksy powinny się zaczynać na wysokości 2-3 centymetrów od czubka głowy, co oznacza, że można bezkarnie hodować odrosty (czy można sobie wymarzyć bardziej leniwą fryzurę?). Pasma wokół twarzy powinny być nieco jaśniejsze (dzięki temu skóra zyska efekt naturalnego rozświetlenia), a końcówki utrzymujemy w bardziej naturalnych tonach. To jak, idziemy na szarość?