Pozytywnie spięta
Wiosna rozleniwia. Przynajmniej w kwestii uczesania. Nie każdego ranka masz ochotę na suszenie, prostowanie, układanie (a nawet mycie :-), włosów. Pomyśl o fryzurach alternatywnych. Takich, które zrobisz w dwie minuty i będą pasować równie dobrze do dresu, letniego garnituru oraz bikini. Masz już dość grzecznych fryzur, „pod linijkę”? Chcesz, by włosy były seksowne, nonszalanckie i aby było ich mnóstwo. Jak, w najprostszy z możliwych sposobów, uzyskać taki efekt?
- Joanna Winiarska, glamour
1 z 3
gllam1
Wiosna rozleniwia. Przynajmniej w kwestii uczesania. Nie każdego ranka masz ochotę na suszenie, prostowanie, układanie (a nawet mycie :-), włosów. Pomyśl o fryzurach alternatywnych. Takich, które zrobisz w dwie minuty i będą pasować równie dobrze do dresu, letniego garnituru oraz bikini. Masz już dość grzecznych fryzur, „pod linijkę”? Chcesz, by włosy były seksowne, nonszalanckie i aby było ich mnóstwo. Jak, w najprostszy z możliwych sposobów, uzyskać taki efekt?
W przedszkolu mówiłyśmy na nią „fryzura na cebulę” albo „palma”. Pamiętasz jeszcze, jak ją zrobić? Zacznij od wysoko zebranego kucyka. Następnie skręć włosy (tak, jakbyś chciała je wyżąć) i jeszcze raz owiń – tym razem luźno, wokół gumki. W połowie długości wepnij kilka wsuwek (najlepiej superkolorowych!), a końce lekko natapiruj.
2 z 3
glam_2
Taka „instalacja” to nic innego jak włosy zebrane dosyć swobodnie na jeden bok, nawinięte na dłoń i mocno spięte w połowie grubości kolorową gumką. W kwestii ozdób do włosów polecamy radosny recykling. Gumki możesz udekorować, czym tylko chcesz – kolczykiem bez pary, odjazdowym guzikiem lub sprzączką.
3 z 3
glam_3
Klasyczny kok banan (zwinięty na jeden bok i ciasno upięty wsuwkami) może być lekko nudny (w wersji ślubnej) albo mocno cudny (jeśli dać mu trochę „oddechu”). Wystarczy, że nie będzie idealnie gładki, kilka kosmyków wymknie się spod kontroli i żartobliwy element, np. wściekle czerwone wsuwane grzebienie.