Reklama

Zodiak to amerykański przestępca, działający w latach 60. i 70. XX wieku w San Francisco i jego okolicach. Przyznawał się do zamordowania 37 osób, choć udowodnić mu można morderstwo 5 osób na przełomie 1968 i 1969 roku. Pseudonim zabójcy pochodzi najprawdopodobniej od szwajcarskiej firmy zegarmistrzowskiej "Zodiac", znacząc swoje zbrodnie posługiwał się bowiem symbolem, który niezmiernie przypominał logo tejże firmy.

Reklama

Seryjny morderca zasłynął z przesyłanych do prasy listów, do których załączał zaszyfrowane wiadomości. To właśnie w listach do redakcji zabójca przyznał się do 37 przestępstw, z których udowodniono mu 7 - 5 osób straciło życie, a 2 zostały poważnie ranne. Z czterech kryptogramów wysłanych do prasy, udało się rozszyfrować jedynie dwa. Część jednej z zaszyfrowanych wiadomości brzmiała następująco: "Lubię zabijać ludzi, to dużo bardziej ekscytujące niż zabijanie zwierząt w lesie. Człowiek jest najbardziej niebezpiecznym żyjącym stworzeniem, daje mi to więc najbardziej emocjonujące doświadczenie".

Przez lata Zodiak nigdy nie został złapany. Policja i osoby badające popełnione przez niego przestępstwa wytypowały kilku podejrzanych, jednak nikomu nie postawiono zarzutów. Aktualnie trwa kilka śledztw dotyczących przestępstw Zodiaka, niewykluczone jednak, że wkrótce wszystkie się zakończą.

Po obejrzeniu tego dokumentu Netflixa nie zmrużysz oka. Czym jest miłość do mordercy, czyli hybristofilia?

Wyglądał jak gwiazda rocka, a na sali sądowej witał go tłum zafascynowanych fanek. Nie przeszkadzał im fakt, że Richard Ramirez, znany jako Nocny Prześladowca, zabijał i gwałcił, czym zyskał miano najbardziej nieprzewidywalnego i tym samym najbardziej przerażającego mordercy w historii. Jedna z kobiet została nawet jego żoną. Już nie wiemy, co jest bardziej szokujące w tej historii.
Po obejrzeniu tego dokumentu Netflixa nie zmrużysz oka. Czym jest miłość do mordercy, czyli hybristofilia?
materiały prasowe

Znamy tożsamość Zodiaka?

Jak podaje "Independent", grupa wolontariuszy o nazwie Case Breakers, złożona przede wszystkim z byłych detektywów i śledczych, ekspertów medycyny sądowej i agentów federalnych twierdzi, że udało im się zidentyfikować tożsamość seryjnego przestępcy, którego nazwisko pozostawało tajemnicą przez ponad 50 lat. Zodiak drwił z władz, jednak wielokrotnie komunikował się z organami ścigania poprzez zaszyfrowane wiadomości, nad którymi pracowało setki detektywów. Choć na temat zabójcy powstało wiele książek, filmów fabularnych i dokumentalnych, nikt nie był w stanie poznać nazwiska mordercy.

Case Breakers twierdzą, że Gary Francis Poste, zmarły w 2018 roku, był Zodiac Killer, wskazując na wskazówki, które zostały niedawno odkryte. Należą do nich zdjęcia znalezione w jego ciemni, odcisk wojskowego buta, blizna na czole, który pasuje do policyjnego szkicu Zodiaka, oraz dowody kryminalistyczne, w tym DNA. Na trop miała naprowadzić ich zbrodnia z 1966 r. z, oddalonego o setki mil od San Francisco, miasteczka Riverside. Grupa detektywów przekonana jest, że do morderstwa w 66. roku posunął się Gary Francis Poste, a to właśnie jego materiał DNA ma pokrywać się z tym, który został znaleziony na miejscu zbrodni Zodiaka kilka lat później. Kolejną wskazówką jest fakt, że gdy usunie się litery pełnego imienia Poste'a z jego zaszyfrowanych listów, odsłonią się wiadmości, które próbowano odczytać przez pół wieku. Niestety, nie dojdzie do przesłuchania podejrzanego. Gary Francis Poste zmarł bowiem w 2018 roku.

Reklama

Jak się okazuje, Poste był malarzem i emerytowanym pracownikiem amerykańskich sił powietrznych. Zamarł w wieku 80 lat. Oznacza to, że podczas popełniania morderstw Zodiak miał niewiele więcej niż 30 lat. Dwa lata przed śmiercią został zatrzymany za pobicie żony, to wtedy właśnie z jego ciemni zabrane zostały zdjęcia, które naprowadziły detektywów na trop Zodiaka.

Reklama
Reklama
Reklama