Ta historia pokazuje brutalną rzeczywistość w polskich szpitalach. „Mamy na oddziale rodzeństwo. Dzieci są same, bo ich rodzice są także na oddziale zakaźnym”
Szpital w Krakowie szukał chętnych do pomocy przy rodzeństwie zakażonym koronawirusem. Dzieci większość dnia spędzały samotnie, dlatego potrzebny był ktoś, kto poświęci im chwilę uwagi. Poruszony historią pisarz i publicysta Tomasz Samołyk, nagłośnił sprawę w mediach społecznościowych.
Szpital w Krakowie szukał chętnych do pomocy
Szpital specjalistyczny im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, udostępnił ostatnio bardzo poruszający wpis. Placówka szukała wolontariuszy do pomocy przy rodzeństwie zakażonym koronawirusem. Rodzice dzieci niestety również zachorowali i zostali przeniesieni na oddział zakaźny dla dorosłych. Chociaż rodzeństwem zajmowały się pielęgniarki, to dzieci dalej czuły się samotnie i niepewnie.
Mamy na oddziale zakaźnym dziecięcym rodzeństwo - 6 i 2-latka. Dzieci są same, bo ich rodzice są także na oddziale zakaźnym (oddzielnym - dla dorosłych). Oboje podłączeni są do tlenu. Pielęgniarki nie mogą być z dziećmi cały czas, a one potrzebują trochę uwagi i poczucia bezpieczeństwa. Szukamy chętnych osób, które mogłyby pobyć z dziećmi. Jako szpital, wyposażamy we wszystkie niezbędne środki ochronne. Najlepiej gdyby wolontariusz był ozdrowieńcem lub zaszczepionym. Nocne zmiany też wchodzą w grę - poinformował krakowski szpital.
Sprawą zainteresował się znany pisarz i publicysta – Tomasz Samołyk. Autor postanowił pomóc w poszukiwaniach i nagłośnił sprawę w swoich mediach społecznościowych.
Pisarz opublikował wpis krakowskiego szpitala
Tomasz Samołyk kilka dni temu udostępnił na swoim Facebooku wpis szpitala specjalistycznego w Krakowie. „Do osób z Krakowa i okolic, które mogą i chcą pomóc. Przekazuję informację ze szpitala Żeromskiego w Krakowie” – napisał w poście. Dodał też swojego maila i prosił o zgłaszania się na niego wszystkich osób, które chciałyby pomóc.
Pod postem Samołyka odezwało się mnóstwo osób poruszonych historią dzieci. Pojawiły się też komentarze ludzi, oferujących swoją pomoc przy rodzeństwie.
Mieszkam w pobliżu, mogę pomóc. Napisałam maila. Ja mogę na nocną zmianę – pisali komentujący.
Dzisiaj Tomasz Samołyk opublikował kolejny wpis, będący aktualizacją poprzedniego posta.
NIEAKTUALNE bo wykazaliście się takim ogromem pomocy, że jest już aż za dużo chętnych. Dzieci są już bezpieczne i zaopiekowane (szpital wyznaczył zmianową opiekę i koordynuje całą akcję). Jesteście piękni i niesamowici! – dziękował Samołyk.
Na szczęście dzieci otrzymały już pomoc wolontariuszy i na pewno nie będą czuły się w szpitalu samotne.
#Pomoc EDIT. NIEAKTUALNE bo wykazaliście się takim ogromem pomocy, że jest już aż za dużo chętnych. Dzieci są już... Opublikowany przez Tomasz Samołyk Środa, 31 marca 2021