Piotr Jacoń o swojej transpłciowej córce: "Nigdy nie myślałem, żeby odrzucić swoje dziecko"
Dziennikarz TVN24 w programie „Dzień Dobry TVN” opowiedział o pracy nad książką „My, trans”, w której opisał sytuację rodzin, w których są osoby transpłciowe: „Nie mamy wiedzy na ten temat. Nikt nam jej nie daje i nikt z nami o tym nie rozmawia”.
Piotr Jacoń, dziennikarz TVN24 w czerwcu tego roku na łamach magazynu „Replika” przyznał, że jest rodzicem transpłciowego dziecka. Latem ubiegłego roku moje dziecko zaczęło przebąkiwać, że robi jakieś badania i „o czymś musi nam powiedzieć”. Dopytywaliśmy z żoną, o co chodzi, ale słyszeliśmy, że „jeszcze jest za wcześnie” [...] Kluczowa rozmowa odbyła się przez telefon, na głośnomówiącym. Nie pamiętam dokładnie jej słów, ale musiała powiedzieć, że od dawna źle czuje się w swoim ciele. Musiała powiedzieć, że jest kobietą i używa imienia „Wiktoria”. Wspominała o terapii hormonalnej. Niemal automatycznie oboje z żoną od razu weszliśmy w tryb „pełna akceptacja”. Zapewniliśmy nasze dziecko o miłości i wsparciu. To była spokojna rozmowa. Gdy się skończyła, oboje się rozpłakaliśmy — wyznał. Teraz dziennikarz wydał książkę „My, trans”, w której rozmawia z rodzicami trans-dzieci. Zrobił to, aby uświadamiać.
Piotr Jacoń o swoim transpłciowym dziecku
Transpłciowość jest tematem tabu — nie porusza się go prawie wcale, a społeczeństwo nie wie, z czym muszą mierzyć się osoby i rodziny osób trans. Dziennikarz TVN24, Piotr Jacoń, który sam jest rodzicem transpłciowego dziecka, postanowił nagłośnić problem. Właśnie wydał książkę, w której rozmawia z rodzicami osób transpłciowych. W „My, trans” opowiedział między innymi o tym, jak o tym rozmawiać z dzieckiem i pomóc mu odnaleźć się w nowej sytuacji.
Takie osoby często bardzo długo szukają samych siebie. Późniejsze zderzenie z rodziną i ze światem bywa bardzo trudne — powiedział w Dzień Dobry TVN.
Badania wskazują, że zaledwie 25 proc. matek i tylko 15 proc. ojców, którzy dowiadują się, że ich dziecko jest transpłciowe, jest w stanie na nowo w pełni je zaakceptować. Wielu rodziców na również problem ze zrozumieniem, co dzieje się z ich pociechą. Piotr Jacoń przyznał, że choć zauważyli wraz z żoną, że z dzieckiem dzieje się coś niepokojącego, to nie podejrzewali, że przyczyną problemu jest właśnie transpłciowość:
Na początku to był szok, ale później poczuliśmy ulgę. Uświadomiliśmy sobie, że naszemu dziecku będzie trudno, ale to, co najgorsze ma już za sobą — podkreślił.
Wokół transpłciowości narosło wiele mitów. Dziennikarz jest pewien, że ich źródłem jest brak wiedzy — stąd właśnie wziął się pomysł, by napisać książkę:
Przykro się czyta i słucha takich rzeczy, ale trzeba się zastanowić nad źródłem tych wpisów. Po prostu nie mamy wiedzy na ten temat. Nikt nam jej nie daje i nikt z nami o tym nie rozmawia ... Postanowiłem napisać reportaż, który jest trochę moją opowieścią. Uznałem, że pokazanie perspektywy rodzica pozwoli nam zrozumieć to, w jakiej są sytuacji i co przeżywają ich dzieci. Tym samym zaczniemy rozumieć, czym jest transpłciowość — powiedział z przekonaniem Jacoń.
Piotr Jacoń wyznał również, że okoliczności pisania książki zbliżyły go z transpłciową córką. Dzięki temu mógł lepiej ją zrozumieć, a nie tylko zaakceptować:
Nigdy nie myślałem, żeby odrzucić swoje dziecko. Życie jest prostsze, jak się nie ma takich myśli — powiedział.
Wpis Krystyny Pawłowicz, w którym ujawniła dane transpłciowego dziecka, wywołał ogromne oburzenie. „Świadomie naraziła dziecko na niebezpieczeństwo”
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz opublikowała ostatnio wpis, w którym ujawniła dane 10-letniego transpłciowego dziecka. Tweet wywołał ogromne oburzenie w Internecie. Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie chce złożyć poseł PO Cezary Tomczyk. Po dwóch dobach Pawłowicz usunęła wpis.Piotr Jacoń — książka „My, trans”
Książka Piotra Jaconia „My, trans” to zbiór wywiadów z osobami transpłciowymi, ich rodzicami, psycholożką, adwokatką, aktywistką i księdzem. Ma przełamywać tabu i tłumaczyć zagadnienia i problemy związane z transpłciowością.