Reklama

Magda Mołek dziś nie jest już "panią z telewizji", a youtuberką, która z powodzeniem prowadzi swój autorski kanał. Co słychać u dziennikarki sprawdzała Sandra Hajduk.

Reklama

Magda Mołek o telewizji

Twórczyni kanału "W moim stylu" od momentu odejścia z "Dzień Dobry TVN", jak sama przyznaje, nie tęskni za dużym medium. Dziennikarka skupia się na swojej internetowej działalności, rzadko nawet ogląda telewizję.

Od dawna nie oglądam telewizji. I to nie od roku, od bardzo dawna. Śmiejemy się z mężem, że nasz telewizor jest taki mały, że go nie widać (...) Interesują mnie treści informacyjnie, natomiast jeśli chodzi o szeroko rozumianą rozrywkę, to nie dowiesz się ode mnie niczego - wyznała.

Magda Mołek dodała też, że jej wizerunek "chłodnej profesjonalistki" był efektem jej podejścia do pracy przed kamerą. Jak sama przyznaje, nigdy nie chciała grać kogoś innego, niż to, kim jest:

Wiele lat słyszałam, że jestem inna niż naprawdę jestem. Było mi z tego powodu przykro, ale dziś rozumiem z czego to mogło wynikać. Ja nie umiem grać. Jeśli jest mi niedobrze, to moje ciało to pokazuje od razu. (...) Przed kamerą to bardzo szybko wychodzi. Ja nie umiem w udawanie.

Dziennikarka otworzyła się też na temat swojego odejścia z telewizji:

Moje życie od roku to jedno wielkie łamanie schematów. Jestem po długiej drodze, również takiej osobistej (...)Jestem dziewczyną, która była kiedyś "dziką dziewczynką", która przez system i i zawodową drogę została wyprasowana. Spotykasz mistrzów, którzy, wydaje ci się, życzą ci dobrze. Można się zgubić. To jest ludzkie. (...) O tym, żeby odejść z telewizji na poważnie pomyślałam, kiedy byłam w ciąży z pierwszym dzieckiem. Nie dawałam już rady funkcjonować w tym systemie, ale to nie jest wina systemu. To wina tego, czy ja byłam na to odporna, czy nie. Kiedy już przyzwyczaiłam się do presji i zajęłam się swoim życiem prywatnym, to się wyrównało - podkreśliła.

Drugi taki poważny moment myślenia o odejściu pojawił się 5,6 lat temu. Któregoś dnia usiadłam i pomyślałam: Dobra, Magda, wszystkiego już spróbowałaś to teraz zastanów się, czego chcesz. I ta decyzja zapadła. Głównym powodem by moje dzieci, bo ja naprawdę chciałam być w weekendy w domu z dziećmi. Nie chciałam tak dłużej.

Magda Mołek o wywiadzie z Małgorzatą Rozenek-Majdan

Magda Mołek przeprowadziła ostatnio na swoim kanale wywiad z Małgorzatą Rozenek-Majdan, który odbił się w sieci szerokim echem.

Kim ja jestem, by kogoś oceniać? - zaczęła, komentując rozmowę z gwiazdą TVN. Jakie mam kompetencje, by kogoś przyciskać do ściany? Przecież ja nie jestem prokuratorem, nie robię śledztwa. Myślę, że ten pęd za sensacyjnym sznytem zaprowadził nas do miejsca, w którym kończy się wszystko. Jeśli ktoś zgadza się na rozmowę, ja zapraszam go do siebie do domu. A swoich gości nie przyciskasz przecież do ściany. (...) Z Małgosią miałyśmy dwie telewizyjne rozmowy. Znam ją od lat, obserwuję, ile ona osiągnęła, wiem o niej więcej niż przeciętny odbiorca, chociaż się nie kolegujemy. Chciałam zrobić z nią rozmowę o tym, o czym nikt z nią nie rozmawia.

Magda Mołek o Meghan i Harrym u Oprah

W trakcie naszego spotkania live z Magdą Mołek widzowie dopytywali o opinię dziennikarki na temat wywiadu Oprah z Meghan i Harrym. Jak sama przyznała, nie spodobało jej się, że największy atak na Meghan przypuścili właśnie przedstawiciele mediów:

Oprah jest mistrzynią świata w rozmowie. To nie przypadek, że właśnie ona zrobiła tę rozmowę. (...) T wszystkie gardzące Meghan wypowiedzi brytyjskich i amerykańskich dziennikarzy... wiesz, to jest właśnie ta różnica. Ci "amerykańscy dziennikarze" nie mogą na antenie się rozpłakać, ale mogą atakować. Bardzo im kibicuję, bo uważam, że oni są forpocztą zmian, których my jeszcze nie rozumiemy.

Reklama

Całą rozmowę Sandry Hajduk z Magdą Mołek znajdziecie poniżej lub na naszym Instagramie (@magazyngala).

Reklama
Reklama
Reklama