Kasia Warnke: ulubione kosmetyki, sekrety urody, dzień z życia gwiazdy
Katarzyna Warnke za najlepszy kosmetyk uważa sen, na wielkie wyjścia maluje się sama, ale pielęgnację zawsze stawia na pierwszym miejscu. Koniecznie w połączeniu z przyjemnością, dopieszczeniem i folgowaniem wszystkim zmysłom.
- GALA
Katarzyna Warnke jest obecnie jedną z najpopularniejszych polskich aktorek. 42-latka, która niedawno została mamą zdecydowała się podzielić z nami swoimi trikami urodowymi, opowiedziała o ulubionych kosmetykach i opisała jak wygląda jej typowy dzień. Aktorka dużą wagę przywiązuje do pielęgnacji skóry i jest fanką francuskich kosmetyków przyjaznych dla środowiska. Nie rozstaje się z suchym olejkiem ze złotymi drobinkami, który wciera we włosy i sprawia, że są niezwykle lśniące. Oprócz tego dowiedzieliśmy się, że Kasia Warnke nie korzysta w pomocy stylistki, a wszystkie stylizacje na czerwony dywan tworzy sama. Wszystkie sekrety urodowe aktorki poznacie poniżej.
Katarzyna Warnke: ulubione kosmetyki
7.00 Jeśli akurat nie pracuję na planie (wtedy pobudka zależy od harmonogramu pracy, jest na przykład o 4.30), lubię wstać o tej porze i wybrać się na sesję jogi. Poranna pielęgnacja to w moim przypadku ciepły prysznic zakończony lodowatym, a na twarz mleczko, tonik, serum i krem ochronny z filtrem SPF 50 – ostatnio przyjaznej dla środowiska francuskiej marki Caudalie. Lubię też jej maski, detoksykującą i nawilżającą. Stosuję je w zestawie, jedną po drugiej, kiedy jestem na wakacjach, nawet codziennie. Niedawno odkryłam żelowe maseczki pod oczy Arbonne. Mam suchą skórę pod oczami, a im wystarczy 10 minut, żeby dobrze ją nawilżyć, zaś drobne zmarszczki „wygumkować”.
W ciągu dnia, jeśli chcę się odświeżyć, spryskuję twarz tonikiem marki Officina Profumo Farmaceutica di Santa Maria Novella, który pachnie pomarańczami. We włosy i skórę wcieram olejek Nuxe ze złotymi drobinkami – nadaje połysk i strukturę włosom, a ja bardzo lubię taki plażowy, naturalny look. Kocham pływać i jeśli akurat jestem w hotelu z basenem albo nad jeziorem, staram się przepłynąć kilkaset metrów jeszcze przed śniadaniem. Sport to dla mnie nieodłączny element stylu życia i obok snu jedyny taki kosmetyk odmładzający: dotlenia, ujędrnia, napina i daje pozytywną, młodzieńczą energię. Efekty są natychmiastowe!
W makijażu lubię świetlistość i naturalność. Ten efekt daje podkład Face And Body Foundation M.A.C. i paleta Queen Supreme marki Jeffree Star Cosmetics. Te dwa produkty wystarczą do wykonania najmodniejszego makijażu z efektem „glow skin”.
Dieta Katarzyny Warnke
9.00 Śniadanie to najważniejszy posiłek i ukochany moment dnia. Zwykle piję czarną kawę i jem kanapki z ciemnego pieczywa z serem kozim, warzywami i kiełkami. W opcji na słodko i ciepło – owsiankę na wodzie lub mleku migdałowym z orzechami, owocami i cynamonem. Jestem tym, co jem, i jestem o tym przekonana. Dlatego nie jem mięsa, wyjątkiem są ryby i owoce morza, za to uwielbiam warzywa, owoce, kasze, makarony. Wszystko przygotowywane szybko i lekko. Z przyjemnością gotuję, na co dzień najchętniej zupy.
10.00 Raz na rok, jeśli tylko mogę sobie pozwolić na przerwę w pracy przed kamerą, robię zabieg laserem frakcyjnym (potrzeba paru tygodni na rekonwalescencję, bo twarz jest poddawana mikrourazom). To sposób na poprawę gęstości skóry, jej napięcie i rozjaśnienie przebarwień, czyli remedium na problemy skóry kobiet po czterdziestce. Co kwartał funduję sobie serię masaży Icoone na ciało, które utrzymują skórę i sylwetkę w dobrej kondycji. Co miesiąc, szczególnie przed premierą filmową, robię zabieg na twarz Intraceuticals z tlenem hiperbarycznym. Wszystko przy pomocy profesjonalnych i czułych rąk specjalistów ze Skin Clinic w Warszawie.
12.00 Lunch często jadam na mieście. Wykorzystuję tę porę na spotkania związane z pracą, czyli wywiady albo rozmowy o nowych projektach, filmach i muzyce z moim partnerem z projektu Lupus And The Girl (niedawno wydaliśmy singiel – cover „Chcę ci powiedzieć coś” Maanamu, można go posłuchać m.in. na YouTubie). Ostatnio spędzam ten czas głównie z młodą reżyserką, z którą wspólnie piszemy scenariusz filmowy. To dla mnie nowa, fascynująca przestrzeń w twórczości.
Katarzyna Warnke: ulubione książki, filmy i seriale
15.00 Książki to moje życiowe towarzyszki. Zazwyczaj czytam kilka naraz. Teraz akurat „Rewolucję nadziei” psychologa społecznego Ericha Fromma, eseje W.H. Audena pt. „Starożytni i my” i „Japonię utraconą” Alexa Kerra. Od dawna fascynuje mnie japońska estetyka, abstrakcja w myśleniu oraz sztuce, pewna oszczędność wyrazu. Kocham też modę i magazyny modowe, szczególnie francuskiego „Vogue’a” i „Love”.
18.00 Wieczorem lubię zaprosić przyjaciół na kolację albo umówić się z nimi na mieście. Kocham też wieczory filmowe, które urządzamy sobie z mężem, sącząc wino. Ostatnio wróciliśmy do serii „Obcego” z Sigourney Weaver, „Rocky’ego” z Sylvestrem Stallone'em i „8 i pół” Federico Felliniego. Jestem też fanką seriali „Czarnobyl” i „Wielkie kłamstewka”.
20.00 Jeśli tego dnia pracuję na planie filmowym i miałam cały dzień zdjęcia, to nie starcza mi już sił na nic. Wtedy pomaga długa kąpiel w emulsji do kąpieli Emolium, przy świetle świec i muzyce (ostatnio moją ukochaną płytą jest „The Individualism of Gil Evans”). Aktorstwu oddaję się bez reszty, dlatego najczęściej po zdjęciach moje ciało jest bardzo zmęczone, a emocje opadają długo.
„Nie korzystam z porad stylistów, a przygotowanie się na tzw. wielkie wyjścia zajmuje mi najwyżej 40 minut. W makijażu lubię naturalność.” Katarzyna Warnke
24.00 Lubię, jeśli to tylko możliwe, zasnąć przed północą. Wiem, że wtedy najlepiej się regeneruję. Wyciszam się, wietrzę sypialnię. Myję twarz i wklepuję ampułkę, np. DNA Repairer Selvert, i odpływam.