Alicja Tysiąc nie żyje. Na co zmarła 50-letnia aktywistka przez lata walcząca o prawa kobiet do legalnej aborcji?
Alicja Tysiąc zmarła w jednym z warszawskich szpitali, gdzie od kilku dni toczyła walkę z koronawirusem. Rodzina prosi o uszanowanie prywatności. Alicja Tysiąc na zawsze pozostanie kobietą, która przez lata walczyła o prawa kobiet o dostęp do legalnej aborcji w Polsce.
Alicja Tysiąc nie żyje
Zmarła 50-letnia Alicja Tysiąc. Informację o śmierci aktywistki potwierdziła polsatnews.pl posłanka Lewicy Katarzyna Kotula.
Alicja Tysiąc kilka dni temu trafiła trafiła do jednego z warszawskich szpitali z powodu koronawirusa. Niestety przegrała walkę z COVID-19. Rodzina prosi o uszanowanie prywatności.
Alicja Tysiąc przez lata walczyła o prawa kobiet w dostępie do legalnej aborcji. Sama miała za sobą koszmar, z którego konsekwencjami zmagała się do końca swojego życia. Ponad dwadzieścia lat temu odmówiono jej prawa do legalnej aborcji, mimo że miała do niej wskazania z powodu zagrożenia utraty wzroku.
Po głośnej śmierci Pani Izabeli z Pszczyny, Alicja Tysiąc wróciła wspomnieniami do piekła, które sama przeszła.
Tego, co przeżyłam, nie da się opisać. Nie znam na to słów. Strach towarzyszył mi dzień i noc, bałam się o swoje zdrowie, o swoje życie. Bałam się, co będzie, jeśli umrę, miałam dwójkę malutkich dzieci. Nie wiedziałam, co z nimi będzie, jeśli umrę przy porodzie. Przed porodem pożegnałam się ze wszystkimi, a idąc na salę operacyjną – płakałam. Nie ze szczęścia, tylko z bólu i ze strachu - mówiła w wywiadzie dla WP Kobieta.
"Czuję bezsilność i duży smutek po śmierci tej młodej kobiety. Czytałam, że miała już jedno dziecko. To tragedia więcej niż jednej osoby. Nie potrafię też nie czuć gniewu. Myślę o tych wszystkich ludziach, którzy do tego doprowadzili. To są potwory w ludzkiej skórze. W imię swojej religii, swojej ideologii, krzywdzą inne osoby" - dodała.
Przeczytaj także:
Alicja Tysiąc o śmierci Izabeli z Pszczyny: "To tragedia więcej niż jednej osoby." Ponad 20 lat temu jej również omówiono aborcji
Alicja Tysiąc ponad 20 lat temu przeżywała koszmar. Odmówiono jej legalnej aborcji, chociaż miała do niej wskazania. Kobiecie groziła utrata wzroku. Do dzisiaj zmaga się z niepełnosprawnością. "Czuję bezsilność i duży smutek po śmierci tej młodej kobiety" - mówi Pani Alicja i wraca wspomnieniami do wydarzeń sprzed lat, kiedy sama była w podobnej sytuacji.Kim była Alicja Tysiąc?
Nazwisko Alicji Tysiąc przez lata wracało w temacie dostępu do legalnej aborcji w Polsce, a jej historia poruszała.
Alicja Tysiąc była mamą dwójki dzieci, kiedy w 2000 roku zaszła w trzecią ciążę. Lekarze okuliści powiedzieli wprost: ciąża może spowodować utratę wzroku. Tysiąc cierpiała na krótkowzroczność i kiedy dowiedziała się o trzeciej ciąży w każdym oku miała wadę. -20 dioptrii. Niestety żaden lekarz nie chciał wystawić Pani Alicji zaświadczenia, na podstawie którego mogła przerwać ciążę zagrażającą jej zdrowiu. Kiedy w końcu otrzymała takie zaświadczenie od internisty, ginekolog ze szpitala, odmówił jej prawa do przerwania ciąży. Tłumaczył, że zagrożenie dla zdrowia jest niewystarczające, aby uzasadnić aborcję. W ten sposób uniemożliwił kobiecie dalsze kroki.
Pani Alicja była zmuszona do wykonania zabiegu nielegalnie. Ze względu na trudny przypadek, cena zabiegu była tak wysoka (sięgała prawie 5 tys.), że Tysiąc była zmuszona do urodzenia dziecka. Przez lata walczyła o odszkodowanie i zwykłe słowo "Przepraszam". Renta, z której musiała utrzymywać siebie i rodzinę często nie wystarczała na życie. W sieci były przeprowadzane zbiórki na pomoc i wsparcie w leczeniu Alicji Tysiąc.
Straciłam to, co w życiu najcenniejsze: zdrowie. Państwo przyznało mi najniższą rentę z tego powodu i to wszystko. Nigdy nie usłyszałam słowa przepraszam. Z renty nie jestem w stanie się utrzymać ani leczyć. Nie straciłam wzroku całkowicie tylko dzięki darczyńcom – dzięki ich wpłatom na zbiórki stać mnie na kolejne operacje, na rehabilitację, na leki. Inaczej już od dawna bym nie widziała - mówi w wywiadzie dla WP Kobieta na początku listopada.
Przeczytaj także:
Gwiazdy, które dokonały aborcji i nie boją się o tym mówić
Aborcja nigdy nie jest łatwą decyzją do podjęcia. Te gwiazdy się na nią zdecydowały i dzisiaj otwarcie o tym mówią. Nie dla sławy, tylko po to, żeby wesprzeć inne kobiety, które są, były lub będą w podobnej sytuacji co one. Oto gwiazdy, które dokonały aborcji.