Reklama

2,5 letni chłopiec wypadł z okna kamienicy

Dzisiaj w porannych godzinach w Poznaniu doszło do tragedii. 2,5-letnie dziecko wypadło z okna jednej z kamienic.

Reklama

Młodszy aspirant Marta Mróz z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że około godz. 7.30 funkcjonariusze otrzymali informację, że z okna trzeciego piętra budynku przy ul. Gwarnej wypadło dziecko.

Okazało się, że był to 2,5-letni chłopiec, któremu natychmiast udzielono pomocy i został zabrany w ciężkim stanie do szpitala – powiedziała aspirant Mróz.

Dziecko tuż po wypadku zostało przewiezione do szpitala.

Monika Mróz podkreśliła, że w momencie wypadku rodzice chłopca byli w mieszkaniu. Wszyscy zadają sobie pytanie, jak doszło do tej tragedii?

Wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Rodzice dziecka byli trzeźwi, zostali przebadani na miejscu zdarzenia przez policjantów. Co do okoliczności wypadku, to będziemy je sprawdzać i ustalać, jak do niego doszło. W tej sprawie będzie prowadzone śledztwo prokuratorskie – podkreśliła policjantka.

1,5-roczne dziecko trafiło do szpitala z katarem. Dzień później chłopiec nie żył. Rzecznik Praw Pacjenta wytyka lekarce błędy

Rodzice zaniepokojeni chorobą 17-miesięcznego synka udali się na nocną pomoc lekarską. Usłyszeli, że to zwykły katar, który spływa niżej. Lekarka zaleciła kupienie inhalatora i nawilżanie pokoju dziecka. Następnego dnia chłopiec już się nie obudził. Rzecznik Praw Pacjenta wytyka lekarce błędy. Poznajcie szczegóły, jak doszło do tej tragedii.
1,5-roczne dziecko trafiło do szpitala z katarem. Dzień później chłopiec nie żył. RPP wytyka lekarce błędy
Getty Images

Nie żyje 2,5-letni chłopiec, który rano wypał przez okno

Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala dziecięcego przy ul. Krysiewicza w Poznaniu. Pomimo reanimacji nie udało się go uratować.

Był w stanie krytycznym, gdy do nas trafił. Miał bardzo duży uraz głowy – powiedziała rzeczniczka Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu Urszula Łaszyńska
Reklama

Policja nadal bada przyczyny wypadku i zbiera informacje od potencjalnych świadków zdarzenia.

Reklama
Reklama
Reklama