Maia Sandu - pierwsza kobieta prezydent w Mołdawii
Kandydatka proeuropejskiej opozycji Maia Sandu wygrała wybory prezydenckie w Mołdawii po drugiej turze głosowania. Wstępne wyniki pokazują, że pokonała sprawującego urząd prezydenta od 2016 roku Igora Dodona. Kim jest nowa pani prezydent, pierwsza kobieta sprawująca tę rolę w Mołdawii?
- Martyna Pałka
Maia Sandu. Kim jest nowa prezydent Mołdawii?
Maia Sandu to 48-letnia ekonomistka, która od wielu lat związana jest z mołdawską polityką. W 2019 roku sprawowała urząd premiera, a wcześniej w latach 2012-2015 była ministrem edukacji. Podczas swojej kadencji chciałaby nawiązać ścisłe stosunki z Unią Europejską. Nowa pani prezydent zdaje sobie sprawę z ciężkiej sytuacji kraju, zwłaszcza teraz kiedy boryka się on z pandemią koronawirusa i upadającą gospodarką. Warto przypomnieć, że Mołdawia jest jednym z najbiedniejszych państw europejskich. Jak powiedziała sama Maia Sandu, za swój priorytet uznała walkę z korupcją, zjednoczenie kraju i umocnienie relacji z Europą.
Zobacz też:
Jacinda Ardern - bohaterka Nowej Zelandii
Audrey Tang - to ona pokonała koronawirusa w Tajwanie
Maia Sandu. Jak wyglądały wybory w Mołdawii?
Według danych na stronie Centralnej Komisji Wyborczej (w języku rumuńskim i rosyjskim), od niedzielnego wieczoru prawie 53 proc. ludności z prawem do głosowania wzięło udział w wyborach prezydenckich. W przybliżeniu jest to ponad 1,6 miliona osób. Maia Sandu pokonała poprzedniego prezydenta Mołdawii Igora Dodona, który był kandydatem oficjalnie popieranym przez Rosję. Maia Sandu według najnowszych danych zdobyła 57,7 proc głosów. Jej rywalowi udało się zgromadzić jedynie 42,2 proc głosów.
Pierwsza tura wyborów, mająca miejsce dwa tygodnie temu, padła łupem Igora Dodona. Wszystko zmieniło się, kiedy doliczono głosy Mołdawian mieszkających poza granicami kraju. Wtedy wiadomo już było, że triumfować może Maia Sandu. Ostateczne wyniki głosowania mają ukazać się za pięć dni. Po oddaniu swojego głosu w stolicy państwa, Kiszyniowie, Maia Sandu apelowała do obywateli o „maksymalną czujność” w przypadku ewentualnych oszustw. Mimo wygranej byłej pani premier, Mołdawia wciąż pozostaje republiką parlamentarną, gdzie każda inicjatywa prezydencka wymaga poparcia większości w Parlamencie, a tego Maia Sandu niestety nie posiada. Zobaczymy więc, jak wyglądać będzie jej współpraca z rządem oraz jak wiele ze swoich obietnic wyborczych spełni.
Zobacz też: Kamala Harris - kim jest kobieta, o której mówi cały świat?