Dusza w innym ciele? "Pięć lat po jego śmierci podałam rękę obcemu mężczyźnie i poczułam to samo ciepło"
Czy to możliwe, że dusza w innym ciele daje znam znak? Historia Sary porusza do łez.

- Sara, 32 lata
W tym artykule:
- Miłość od pierwszego wejrzenia aż po grób
- Dusza w innym ciele? "W jednej chwili ogarnęło mnie jakieś dziwne ciepło"
Miłość od pierwszego wejrzenia aż po grób
Rafał i ja to była miłość od pierwszego wejrzenia. Pamiętam, jak wszedł do mojego biura i podał mi rękę na przywitanie. W jednej chwili ogarnęło mnie niesamowite ciepło! Serce zaczęło mi bić szybciej, a w brzuchu poczułam dziwny ucisk. Nie wahałam się, gdy pod koniec spotkania zapytał, czy dam mu numer telefonu. Wcisnęłam mu do ręki wizytówkę, a gdy wyszedł, modliłam się, żeby zadzwonił. Odezwał się jeszcze tego samego dnia i zaprosił na kawę. Przegadaliśmy cały wieczór. Gdy się rozstawaliśmy, byliśmy już zakochani. Po kilku miesiącach znajomości postanowiliśmy wziąć ślub. Czuliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni.
Potem wydarzył się ten straszliwy wypadek. To było dwa tygodnie po naszym weselu, 24 lipca. Rafał uparł się, że pójdzie do mojej ulubionej cukierni po lody. Chciał mi zrobić przyjemność.
– Za parę minut będę z powrotem! – pocałował mnie.
Pół godziny później dostałam wiadomość, że jakiś kierowca potrącił go na przejściu dla pieszych. Rafał uderzył głową o krawężnik. Doznałam szoku, wpadłam w rozpacz, krzyczałam. Nie wiem dokładnie, co było potem. Chyba któryś z sąsiadów zawiózł mnie do szpitala. Rafał leżał podłączony do jakiejś aparatury medycznej. Miał obandażowaną głowę i siną twarz, ale żył.
– Będzie dobrze? Wyjdzie z tego, prawda? – zapytałam lekarza.
– Niestety… Pani mąż umiera. Niczego nie możemy zrobić – powiedział.
– Nieprawda! Przecież oddycha! – krzyknęłam.
– Robi to za niego respirator. Podtrzymujemy go przy życiu, ponieważ można jeszcze pobrać organy do przeszczepu. Jeśli oczywiście wyrazi Pani zgodę - odparł spokojnie.
Przeżyłam kolejny szok. Przez chwilę stałam jak osłupiała. A potem wpadłam w szał. Zaczęłam płakać i krzyczeć, że nie ma sumienia, że nie wolno pytać żony o takie rzeczy. Że mógł trochę poczekać, jakoś mnie przygotować.
– Gdybym miał czas, poczekałbym. Ale niestety, tu liczy się każda minuta. Za godzinę może być za późno. A tak… Pani mąż może uratować życie kilku ciężko chorym ludziom – powiedział cicho.
Nie wiem, ile czasu się zastanawiałam. Może pięć minut, a może trzydzieści? Przed oczami przebiegły mi wszystkie szczęśliwe chwile, które przeżyłam z Rafałem. Zrozumiałam, że nie mogę pozwolić, by jego śmierć poszła na marne, że on sam na pewno chciałby pomóc innym. Zgodziłam się na propozycję lekarza. Czułam, że tak trzeba, że robię dobrze. Nie podejrzewałam jednak, że ta decyzja zaważy na moim późniejszym życiu.
Dusza w innym ciele? "W jednej chwili ogarnęło mnie jakieś dziwne ciepło"
Kilka tygodni po pogrzebie przeprowadziłam się do Poznania. Nie mogłam zostać w Łodzi. Tam wszystko przypominało mi Rafała. Każda uliczka, każdy zakątek. Miałam nadzieję, że w nowym miejscu jakoś się pozbieram, ułożę sobie życie od nowa. I rzeczywiście, szybko znalazłam dobrą pracę i przyjaciół. Nie myślałam o związku z innym mężczyzną. Mimo upływu miesięcy, a potem lat, nie potrafiłam zapomnieć o zmarłym mężu. Byłam przekonana, że resztę swoich dni spędzę w samotności. Aż do tamtego pamiętnego popołudnia.
To miało być zwyczajne spotkanie biznesowe. Siedziałam w sali konferencyjnej i czekałam na przyjście nowego klienta. Niecierpliwie, bo spóźniał się już kwadrans. Wreszcie się pojawił, podszedł do mnie i podał mi rękę.
– Witam serdecz… – zaczęłam i głos mi uwiązł w gardle.
W jednej chwili ogarnęło mnie jakieś dziwne ciepło! Takie samo jak wtedy, gdy po raz pierwszy zobaczyłam Rafała.
– Czy coś się stało? – zapytał.
– Nie, nie… Przepraszam, po prostu coś mi się przypomniało – odparłam zmieszana.
Nagle pobladł i bezwładnie osunął się na krzesło
Spotkanie udało się znakomicie. Pan Krzysztof, bo tak miał na imię, znał się na rzeczy, wiedział, czego chce, nie marudził i nie zadzierał nosa. W dwie godziny omówiliśmy warunki współpracy.
– No to po raz kolejny spotkamy się przy podpisywaniu kontraktu – zamknęłam laptop.
– Tak, tak, dziękuję. Było mi bardzo miło panią poznać – wstał, żeby się pożegnać, ale nagle pobladł i osunął się na krzesło.
A potem sięgnął do kieszeni i wyjął z niej jakieś tabletki.
– Źle się pan czuje? Może wezwać karetkę? – przeraziłam się.
– Wszystko w porządku. Z pośpiechu zapomniałem wziąć lekarstwa. Pięć lat temu miałem przeszczep serca i…
– Kiedy? – przerwałam mu.
– A dokładnie?
– 24 lipca. Dostałem serce od jakiegoś młodego chłopaka z Łodzi. A czemu pani pyta? – odparł, nieco zdziwiony moimi pytaniami.
– Właściwie nie powinnam. Przepraszam, nie chciałam być nieuprzejma. Może zaprosi mnie pan na kawę? – spytałam.
Od tamtej pory minęło pół roku. Jestem zakochana w Krzysztofie. Z wzajemnością. Coraz częściej wspominamy o ślubie. Wierzę, że będziemy razem szczęśliwi. Przecież Krzysztof ma serce Rafała… A może jego dusza w innym ciele daje mi znak?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kontakt ze zmarłą mamą odmienił jej życie. „Przyszła do mnie, bym zrozumiała, że mi wybaczyła”
„Kiedy szłam za trumną przez cmentarz, próbowałam w myślach porozmawiać z mamą, ale czułam, że moje wyjaśnienia ulatują w pustkę". Historia Joanny, która kontakt ze zmarłą mamą nawiązała we śnie.
Polecane
„Przez obcego faceta nie mogłam skupić się na modlitwie. Roraty połączyły nasze ciała i dusze”
„Dzięki obcemu mężczyźnie trafiłam do szpitala. Tam okazało się, że od 15 lat jestem poszukiwana”
„Po 25 latach w końcu wykopałam z domu leniwego męża. Robię, co chcę i szaleję na domówkach z obcymi facetami”
„Obcy facet wparował na moje wesele i zdradził tajemnicę matki. Przez prawie 30 lat żyłam w kłamstwie”
„Myślała, że po śmierci męża czeka mnie tylko palenie zniczy. Na parafialnej pielgrzymce na nowo poczułam smak życia”
„Ojciec zawsze był chodzącym ideałem. Po jego śmierci nawet matka musiała przyznać, że latami żyła z żałosnym oszustem”
„Dziadek zawsze miał lekką rękę do finansów. Ale to, co zostawił nam po swojej śmierci przeszło wszelkie wyobrażenia”
Tygrys to chiński znak zodiaku o drapieżnym usposobieniu i romantycznej duszy. Poznaj jego blaski i cienie
„Byłam ubogą kelnerką zakochaną w starszym mężczyźnie. Gdy zmarł, jego testament zamienił moje życie w koszmar”
„Jako dziecko uratowałem życie obcemu facetowi. Byłem w szoku, gdy po latach dostałem od niego dom w spadku”
„Po śmierci męża znalazłam zrozumienie u sąsiada. Myślałam, że to początek nowego życia, ale on niespodziewanie zniknął”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa
Blask, ciepło i styl na chłodniejsze dni z SHEIN
Współpraca reklamowa
Blaupunkt świętuje 100-lecie innowacyjnym gramofonem wertykalnym VT100
Współpraca reklamowa
Paulina Krupińska w Świątecznej Kampanii Homla
Współpraca reklamowa
Święta tuż-tuż… Oto 7 prezentowych inspiracji
Współpraca reklamowa