Reklama

Jedz zdrowo

"Jesteś tym, co jesz" - być może to hasło oklepane, ale bardzo prawdziwe. Dbanie o zdrowie i odporność zaczyna się na talerzu! Nie sposób wymienić wszystkich produktów, które powinnaś spożywać na co dzień, gdyż tak naprawdę do odpowiedniego funkcjonowania mechanizmów obronnych, potrzebujemy kompletu witamin, minerałów i innych składników odżywczych. Dieta powinna być zróżnicowana o każdej porze roku i obfitować w warzywa i owoce, a także jak najwięcej nieprzetworzonych produktów. Przy wzmacnianiu odporności, zwróć szczególną uwagę na te bogate w witaminę C, która wzmacnia ściany naczyń krwionośnych i błony śluzowe, stanowiące pierwszą linię obrony przed drobnoustrojami. Duże ilości witaminy C znajdziesz na przykład w owocach dzikiej róży, natce pietruszki, papryce czy pomarańczach. Kluczowe są tu również witaminy A, D i E, a także wielonienasycone kwasy tłuszczowe, zwłaszcza Omega-3, które występują w mięsie ryb morskich, na przykład łososia, śledzia czy makreli.

Reklama

Rusz się!

Lekkie ćwiczenia fizyczne, lub po prostu ruch na świeżym powietrzu, to podstawa zdrowego trybu życia. Podczas ćwiczeń, dotleniamy wszystkie komórki organizmu. Badania dowodzą, że po wysiłku fizycznym w organizmie wzrasta aktywność limfocytów, czyli jego obronnych komórek. Uwaga: intensywny wysiłek fizyczny działa odwrotnie: uwalniane hormony stresu (adrenalina i kortyzol), chwilowo blokują działanie układu immunologicznego - bezpośrednio po forsownym treningu, jesteśmy bardziej podatni na infekcje. Czym jest więc wysiłek umiarkowany? To jazda na rowerze, marsz, nordic-walking, fitness, pływanie, czy trucht. Ćwiczyć powinnaś co najmniej trzy razy w tygodniu przez 30-60 minut.

Chwila relaksu

Wróćmy na chwilę do wspomnianych hormonów stresu, czyli adrenaliny i kortyzolu. Dbanie o rodzinę, praca, pomoc przyjaciołom - to wszystko potrafi być dużym obciążeniem psychicznym, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. A stres, zwłaszcza ten długotrwały, nie sprzyja dobrej odporności organizmu. Stres, to dla niego stan podwyższonej gotowości. W ogromnym uproszczeniu, wyobraź sobie, że Twój organizm zużywa zasoby na przygotowanie do walki lub ucieczki przed obiektywnie niegroźnym wrogiem. Kiedy taki stan trwa długo, sił braknie mu, kiedy zderzy się z prawdziwym zagrożeniem - bakterią, czy wirusem. Relaks jest więc niezmiernie ważny dla zachowania odporności. Weekendowe spotkanie z przyjaciółką, ulubiona książka, długa, aromatyczna kąpiel czy masaż, powinny znaleźć stałe miejsce w twoim rozkładzie tygodnia.

Morsuj... w wannie

Z pewnością słyszałaś o tej formie hartowania organizmu, jednak nie oszukujmy się - nie każdy ma ochotę na zanurzanie się w lodowatym przeręblu, nie wszyscy również mogą skorzystać z tej rozrywki ze względów zdrowotnych. Okazuje się, że "morsować" możesz w zaciszu własnej łazienki. To prysznice z naprzemiennie ciepłą i zimną wodą, albo polewanie się zimną wodą na zakończenie ciepłej kąpieli. Takie "zabiegi" uodparniają organizm na zmiany temperatury, a ponadto... świetnie wpływają na kondycję skóry!

Trzymaj dystans

Niestety, codzienna dbałość o odporność może nie wystarczyć przy spotkaniu z wirusami powodujących infekcje górnych dróg oddechowych. Bywa, że stanowią one śmiertelne zagrożenie, dlatego dla bezpieczeństwa własnego i swoich bliskich, powinnaś stosować się do wytycznych, wydanych przez ekspertów w dziedzinie zdrowia. Chodzi oczywiście o słynne DDM - dystans, dezynfekcja, maseczka. Nawet, jeśli wśród ludzi obserwujesz postępujące rozluźnienie w tym temacie - unikaj zatłoczonych miejsc, a kiedy niemożliwe jest trzymanie przynajmniej dwumetrowego dystansu, bezwzględnie noś maseczkę ochronną! Przydatne będą też jednorazowe rękawiczki i oczywiście płyn dezynfekujący - choć częstsze mycie rąk z pewnością większości z nas weszło już w nawyk. Stosowanie maseczek przyczyniło się z resztą do spadku zachorowań na grypę! Jako dodatkowe zabezpieczenie przed infekcją, pomóc mogą preparaty w formie sprayu do nosa lub jamy ustnej, które blokują przedostawanie się wirusów przez błony śluzowe jamy ustnej i gardła (wirus "ugrzęźnie" w śluzie), takie jak Bloxin. Bloxin w formie żelu do nosa oraz jamy ustnej sprawdzą się w sytuacjach, w których nie nosimy maseczki - na przykład na uroczystościach rodzinnych, urlopach, a także w domu, podczas roku szkolnego, kiedy nasze maluchy każdego dnia przebywają wśród dużej grupy rówieśników.

Bloxin żel do nosa w sprayu to wyrób medyczny. Składniki odpowiadające za jego działanie to: jota-karagen, hialuronian sodu, ektoina. Jedno opakowanie 20 ml zawiera 200 dawek produktu.

Wskazania:

Ochrona przed wnikaniem i rozprzestrzenianiem się wirusów, podrażnieniami błony śluzowej nosa przez czynniki środowiskowe.

Łagodzenie objawów infekcji wirusowych górnych dróg oddechowych i wspomaganie leczenia zaostrzającego się zapalenia zatok przynosowych, alergicznego zapalenia błony śluzowej nosa.

Skracanie czasu trwania infekcji wirusowej błony śluzowej nosa, zmniejszenie prawdopodobieństwa nadkażenia bakteryjnego.
Przeciwwskazania:

Nie stosować w przypadku uczulenia na zawarte w wyrobie medycznym składniki.

Nie stosować, jeśli po zastosowaniu produktu wystąpią objawy swędzenia lub pieczenia, co może świadczyć o uczuleniu na składniki wyrobu medycznego, wówczas należy zaprzestać stosowania wyrobu.

Reklama

Dystrybutor: USP Zdrowie Sp. z o.o.

Reklama
Reklama
Reklama