13-letnia harcerka napadnięta w autobusie. Takie historie mrożą krew nam rodzicom

13 latka napadnięta w autobusie

Około godziny 20 wieczorem, 13-latka wracała autobusem do domu ze zbiórki harcerskiej. To właśnie w komunikacji miejskiej doszło do napaści na dziewczynkę.

W pewnym momencie podszedł do niej mężczyzna, który wyrwał jej telefon z rąk. Podczas szarpaniny dziewczyna została przez niego ugryziona - poinformowała Komenda Powiatowej Policji w Będzinie, gdzie doszło do napaści.

Mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia.

Harcerka wraz z rodzicami udała się na policję, gdzie zgłosiła kradzież i szczegółowo opisała napastnika. Dzięki temu jeszcze tego samego dnia udało się funkcjonariuszom policji złapać złodzieja.

Zauważyli na ulicy osobę pasującą do rysopisu – przekazał w rozmowie z TVN24 st. sierż. Marcin Szopa z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.

37-letni mężczyzna odpowie za kradzież rozbójniczą i naruszenie nietykalności 13-latki oraz znieważenie interweniujących policjantów. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności

Dziewczynka odzyskała już swój telefon.

To Cię może zainteresować:

14 koszykarek oskarża znanego trenera o znęcanie się psychiczne i molestowanie: "Macie zapie*dalać, nic lepszego was w życiu nie czeka!"  

Wyszkolił kadrę najlepszych koszykarek, ale jego techniki, zawodniczki przepłaciły zdrowiem psychicznym i traumą. Na treningach zmieniał się w tyrana - wyzywał od zer i debilek. To, co się działo w jego pokoju, koszykarki nigdy nie zapomną. Ta historia zatrzęsła światem sportu - jak to możliwe, że człowiek pod adresem, którego padają tak poważne zarzuty, pracował ponad 20 lat pod nadzorem Polskiego Związku Koszykówki?