Reklama

Kiedy po długich, pełnych miłości pieszczotach ciała kochanków splatają się w uścisku ekstazy, doświadczają oni nieznanej wcześniej rozkoszy, wręcz odmiennego stanu świadomości. Ich ciała pozostają na Ziemi, lecz dusze ulatują w świat kosmicznej miłości, tworząc niezwykłą wielowymiarową spójność: dwoje ludzi staje się jedną duszą i jednym ciałem...
Osiągnięcie rozkoszy absolutnej oraz spełnienia dostępne jest dla każdego, kto nauczy się odpowiednich technik oddechu i wizualizacji, świadomego "zarządzania" własną energią. Na tym właśnie polega tantra joga - niezwykła ścieżka duchowego rozwoju, która po wielu wiekach mniejszej popularności ponownie rozkwita, robiąc w zachodnim świecie zawrotną karierę. Narodziła się przed wiekami w starożytnych Indiach zanim nastały podziały kastowe, w czasach, gdy panował tam matriarchat. Pewnie dlatego tak mocno akcentuje jednakowe możliwości rozwoju mężczyzn i kobiet. Słowo "tantra" pochodzi z sanskrytu i oznacza "rozszerzać" lub "wyzwalać". Natomiast "joga" to "związek". Tantra joga to ścieżka rozszerzania świadomości, dzięki której można wyzwolić się z ograniczeń duchowych i życiowych, przekształcić stare wzorce postępowania w nowe. Uznawana jest za ścieżkę duchową, na której najszybciej można uzyskać oświecenie, ponieważ wykorzystuje najpotężniejszą energię, jaką dysponuje człowiek - energię prokreacyjną.
Energia seksualna, czyli blisko 70 procent naszego życiowego potencjału, jest przez nas regularnie marnotrawiona. Kobiety tracą ją w każdym miesiącu, w którym nie zachodzą w ciążę, mężczyźni - podczas każdego wytrysku nasienia. Co gorsza, człowiek wytraca swą moc nie tylko wówczas, gdy uprawia seks, lecz podczas wielu innych czynności angażujących emocje - choćby w trakcie zwykłego podniecenia na widok osoby czy przedmiotu wzbudzającego pożądanie, zachwyt, chęć posiadania. Co zatem robić: wyrzec się orgazmu, ekstazy, zachwytów? Wystarczy praktykować tantrę. To jedyny system wiedzy i ćwiczeń pokazujący, jak w pełni zachować potencjał witalny, odczuwając równocześnie radość z uprawiania seksu. Dopóki nie nauczymy się sterować swoją energetyką seksualną, nie możemy tak naprawdę zająć się rozwojem duchowym, ponieważ rządzą nami niekontrolowane emocje i pożądanie; im bardziej są nieuświadomione, tym mniej mamy kontroli nad swym życiem.
Tantra uczy transformowania energii prokreacyjnej w inną, potrzebną w danej chwili czy okresie życia. Ta umiejętność jest przydatna na przykład małżonkom w okresach przymusowej rozłąki. - Zawsze podczas długich podróży służbowych miałem problemy z własnym temperamentem - zwierzył mi się kiedyś mój przyjaciel, Adam. - Dopiero ćwiczenia tantryczne nauczyły mnie przekształcania energii seksualnej w energię pracy i twórczości. Dzięki temu śpię krócej niż kiedyś i o wiele więcej pracuję, a moja żona może być pewna, że nie mam ochoty patrzeć na inne kobiety. Nasze cielesne uczty dają nam nieziemskie spełnienie...

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama