Reklama

Ludzkie kości, ogryzane dla szpiku, zdają się leżeć pod gruzami wszystkich cywilizacji - to zdanie hiszpańskiego dominikanina Bartolomeo de Las Casasa, wielkiego obrońcy praw Indian, który uważał, że kanibalizm jest fazą rozwoju, przez którą przeszły wszystkie społeczeństwa, począwszy od starożytnej Grecji, Izraela, Kartaginy, Hiszpanii aż do czasów współczesnych. Michel Montaigne, francuski pisarz i filozof-humanista, jeden z czołowych przedstawicieli renesansu, w eseju "O ludożercach" porównywał moralność kanibali do hipokryzji Europejczyków, mordujących się nawzajem w licznych wojnach, na przekór zasadom religijnym, wzorcom kulturowym i etycznym. Przywoływał przykłady bestialskich tortur zadawanych przez Inkwizycję i dochodził do konkluzji, że moralność kanibali była być może nawet wyższa od moralności inkwizytorów...
Kanibalizm w wielu kulturach był koniecznością, świętością, rytuałem i formą religii, do której nasza moralność zupełnie nie przystaje. Niektórzy antropolodzy wysuwali tezę, że rytualizacja - czyli zjadanie ludzkiego mięsa po to, by nas uświęciło - stawia niektóre formy kanibalizmu i kanibali na równi z ich współczesnymi odpowiednikami - wegetarianami czy frutarianami, ludźmi, którzy jedzą zdrowe potrawy dla samodoskonalenia, osiągnięcia duchowej wyższości lub zapewnienia sobie poczucia niewinności.

Reklama

Potrawa powszechna

Wątki kanibalizmu - wystarczy przypomnieć mit o Kronosie pożerającym własne dzieci, dzieło tak poważne jak Biblia, czy tak niepoważne jak bajka o Jasiu i Małgosi - pojawiały się od zawsze w religiach, mitach i opowieściach. Zaś w realnych wykopaliskach archeologicznych znajdowano charakterystycznie rozłupane kości, które potwierdzały, że od początku dziejów zdarzało się nam zjadać naszych bliźnich.
Pisali o tym zjawisku Arystoteles, Strabon, Herodot i Piliniusz. Od XVI wieku, kiedy na podbój świata ruszyły całe rzesze podróżników i misjonarzy, mamy relacje i pamiętniki pełne opisów kanibali, ich uczt i rytuałów. Źródła te nie zawsze uważane były za wiarygodne, ale badania archeologiczne i genetyczne w coraz większym stopniu je potwierdzają. Mutacje genetyczne uodporniające na chorobę prionową stwierdzono u około 4 proc. populacji. Na tej podstawie profesorowie Simon Mead i John Collinge z University College London wywnioskowali, że nasi przodkowie byli ludożercami.
Najstarsze dowody kanibalizmu datują się już na 780 000 lat p.n.e. - w Hiszpanii znaleziono neolityczne stanowisko neandertalczyka, pełne porozwiercanych czaszek i tłuczonych ludzkich kości. Z pierwszych wydobywano mózg, z drugich - szpik. Podobne czaszki, pochodzące sprzed 160 tys. lat, znaleziono w Etiopii, ale także późniejsze na znacznie nam bliższych terenach Wielkiej Brytanii, Francji i Chorwacji. Na wyspach Fidżi, w Vunda odpadki gromadzono w jednym miejscu od 50 roku p.n.e. aż do 1900 n.e. Nazbierała się imponująca góra śmieci, i gdy ok. 1950 roku zaczął szperać w niej paleoantropolog E. W. Giford, ze zdumieniem odkrył, że po rybach najczęściej jedzonym tam kręgowcem był człowiek.

Reklama
Reklama
Reklama