Reklama

W tym artykule:

  1. Legendy o Pałacu Kultury i Nauki
  2. Prawdziwa historia Pałacu Kultury i Nauki
Reklama

Wśród polskich legend, takich jak legenda o czarciej łapie i legenda poznańskich koziołków, powstały także historie o Pałacu Kultury i Nauki. Nic dziwnego, bo ten budynek bardzo wyróżnia się na tle Warszawy, a wielu ludzi uważa go za skazę stolicy. Czytaj dalej i dowiedz się, co jest prawdą, a co mitem.

Legendy o Pałacu Kultury i Nauki

Wokół Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie krążą różne legendy, choć bliżej im raczej do mitów i teorii, bo nie zawierają rozległej fabuły, a ich treść jest bardzo krótka. Plotki na temat tej budowli powstały przede wszystkim ze względu na to, że została ona podarowana Polakom przez Józefa Stalina i zaprojektowana przez radzieckiego architekta, Lwa Rudniewa, a po wojnie niechęć do Rosji do dziś ma swoje miejsce w pamięci ludzi naszego narodu. Niektórzy doszukują się spisków i ukrytych motywów w wybudowaniu tego niecodziennego prezentu.

Podziemia Pałacu Kultury i Nauki

Pierwsza legenda mówi o tym, że pod pałacem znajduje się pięć podziemnych kondygnacji, czyli swego rodzaju pięter, tylko zamiast w górę, pnących się w dół. Mają tam być liczne korytarze i pomieszczenia służące do różnych, bliżej nieokreślonych celów. Prawda jest jednak taka, że Pałac Kultury posiada tylko dwie podziemne kondygnacje, które za to są bardzo wysokie, bo mają 5 metrów każda.

Puste pokoje

Krążą pogłoski, że w Pałacu Kultury i Nauki są pokoje, które poświęcone są tylko składowaniu manekinów przykrytych prześcieradłami. Brzmi to jak scena rodem z horrorów, jednak w rzeczywistości takich pomieszczeń w tym budynku nie ma. Większość użytkowych pokoi w pałacu zajmują siedziby przedsiębiorstw i władz, dwa muzea, cztery teatry i przestrzeń publiczna, w której odbywają się różne wydarzenia, takie jak targi pracy czy targi szkół.

Schron pod Pałacem Kultury i Nauki

Amatorzy teorii spiskowych twierdzą, że pod Pałacem Kultury i Nauki znajduje się schron przeciwatomowy. Ma on stanowić bezpieczne miejsce dla ważnych osobistości w przypadku spuszczenia na Warszawę bomby jądrowej. W rzeczywistości jednak takie miejsce nie istnieje.

Koty chroniące pałacu

Jedną z ciekawszych legend na temat pałacu jest to, że w podziemiach żyje armia kotów, które chronią budynek przed gryzoniami. W niej akurat jest ziarno prawdy, ponieważ rzeczywiście, na -2 piętrze, jest kilka kotów. Kiedyś było ich kilkadziesiąt, jednak z czasem zaczęto je sterylizować i pozostała zaledwie garstka. Mają za to swój własny pokój i są zaopiekowane.

fot. Koty w Pałacu Kultury i Nauki /
fot. Koty w Pałacu Kultury i Nauki / Adobe Stock, yakub88

Zamurowani robotnicy

Kolejną legendą o Pałacu Kultury i Nauki jest to, że podczas jego budowy zginęło wielu robotników, a ich ciała zostały użyte do powstania fundamentów lub wmurowane w ściany. Co prawda faktycznie zginęło wówczas 16 członków załogi budowlanej, ale zostali oni zwyczajnie pochowani na cmentarzu.

Tunel pod Pałacem Kultury i Nauki

Istnieje legenda mówiąca o tym, że pod pałacem biegnie tunel, który prowadzi do Dworca Centralnego w Warszawie lub podziemne przejście do PZPR, czyli współczesnej siedziby Giełdy Papierów Wartościowych. Niektórzy nawet twierdzą, że znajduje się tam dawna stacja kolejowa. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, żeby te teorie były prawdziwe.

Pałac zbudowany z materiałów polskich zabytków

Krążą czasem plotki, jakoby mury Pałacu Kultury i Nauki składały się z elementów budowli polskich zabytków, które w tym celu miały być rozebrane. Brzmi to szczególnie strasznie dla fanów architektury i historii. Tak naprawdę wszelkie materiały do budowy pałacu były specjalnie wydobywane i sprowadzane.

Prawdziwa historia Pałacu Kultury i Nauki

Pałac Kultury i Nauki, zaprojektowany przez architekta Lwa Rudniewa, wybudowano w latach 1952-1955 jako dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego na zlecenie Józefa Stalina. Inspiracją do jego powstania były moskiewskie drapacze chmur, które z kolei wzorowano na amerykańskich wieżowcach w stylu art deco.

Reklama

Na początku budynek miał się nazywać Pałac Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina, a przed nim miał stanąć pomnik wspomnianego radzieckiego przywódcy, jednak nie wyrażono na to zgody. Kiedyś taras widokowy pałacu nie był osłonięty kratami, ale po serii skoków samobójczych zdecydowano się go ogrodzić. W sylwestra w 2000 roku ówczesny prezydent Warszawy, Paweł Piskorski, odsłonił oczom świata Zegar Milenijny na 40 piętrze budynku.

Reklama
Reklama
Reklama