7 sposobów na to, jak urozmaicić pozycję misjonarską
Pozycja misjonarska uważana jest przez wielu za tę nie dającą pełni satysfakcji, a niesłusznie – trudno o większy fałsz. Co więcej, jest kilka prostych sposobów na to, by ten pozornie mało dynamiczny układ stał się jednym z ulubionych nawet tych par, które preferują maksimum silnych doznań.
- Redakcja
Pozycja misjonarz
Pozycja misjonarska całkiem niesłusznie przez lata odsądzana była od czci i wiary jako ta niejako z definicji najnudniejsza, a tym samym dająca najmniejszą przyjemność. I o ile można się zgodzić, że faktycznie nie należy do najbardziej wyszukanych czy dynamicznych i nie wymaga specjalnej aktywności, o tyle tę ostatnia teorię pora wsadzić między bajki!
9 pozycji seksualnych, o których nigdy nie słyszałaś: już czas je wypróbować
Misjonarska pozycja seksualna
Pozycja misjonarska klasyczna lubiana jest szczególnie przez kobiety, a wszytko przez to, że daje możliwość utrzymania maksymalnej bliskości – wszak wybierając ten układ możemy przytulić się do partnera całym ciałem. Dodatkowo pozwala utrzymywać z partnerem kontakt wzrokowy, co dla wielu kobiet jest źródłem szczególnych doznań. Ale partnerzy także nie mogą narzekać: pozycja misjonarska nie tylko pozwala mężczyznom kontrolować intensywność stosunku, zwiększając doznania partnerki lub w zależności od preferencji, zdecydować się na delikatniejszą wersję spotkania. Dodatkowo jako wzrokowcy mężczyźni czerpią większą przyjemność obserwując partnerkę w pełnej okazałości. Maksymalna fizyczna bliskość i możliwość stymulowania kilku stref erogennych jednocześnie sprawia, że dla wielu par misjonarska pozycja seksualna jest ulubionym sposobem na okazywanie sobie uczuć.
Pozycja klasyczna misjonarska – jak urozmaicić
Wszyscy ci, którzy także czerpią z pozycji misjonarskiej przyjemność, ale tęsknią do urozmaicenia, mają spore pole do popisu. Okazuje się, że to jeden z tych układów, który jeśli poddać ją nieznacznym modyfikacjom albo dodać do niego kilka detali, może sprawić, że wasze życie seksualne nabierze silnych rumieńców. Co zrobić, żeby pozycja misjonarska stała się waszą ulubioną i sprawiała jeszcze więcej satysfakcji?
1 z 7
Pozycja misjonarska - wzmocnij grę wstępną
Pozycja misjonarka to jedna z tych, której sprzyja przedłużona gra wstępna. Tak naprawdę najlepiej jeśli ta ostatnia zacznie się jeszcze zanim przekroczycie próg sypialni. Dłuższy czas poświęcony potrzebom partnera przełoży się na silniejsze doznania i może sprawić, że to będzie dopiero początek!
2 z 7
Pozycja misjonarska - spróbujcie czegoś nowego
Jeśli macie ochotę na to, by dodać do swoich spotkań trochę pikanterii, tę pozycję można potraktować wyjściowo. Seks oralny będzie idealnym pomysłem na początek, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by sięgnąć po dedykowane parom gadżety. Spośród zabawek zaprojektowanych specjalnie do sypialni wiele wyróżnia się pięknym designem przywodzącym na myśl raczej przedmioty do dekoracji wnętrz, niż seks zabawki. Także materiał, z którego są wykonane nigdy nie skojarzyłby się wam z ich docelowym przeznaczeniem!
3 z 7
Pozycja misjonarska - nie trzymajcie się sztywnych zasad
Układ, w którym kobieta zajmuje dolną (i bierną) pozycję, to tylko jeden z możliwych wariantów pozycji misjonarskiej. Czemu nie odwrócić ról i nie spróbować podziałać własnym ciężarem ciała na partnera? Zwiększony nacisk na jego skórę będzie nie tylko dodatkowym źródłem bodźców. Taki układ daje partnerce możliwość stymulowania okolic genitaliów sprawiając obojgu dodatkową przyjemność.
4 z 7
Pozycja misjonarska - całkiem nowy układ
A gdyby pozycję misjonarka potraktować jedynie umownie jako punkt wyjścia? Wiele par świetnie się bawi sięgając po różne wersje tej pozycji. Pierwszy przykład z brzegu? Partner przesuwa się względem swojej partnerki w taki sposób, że ich ciała, gdyby spojrzeć na nie z góry, tworzą literę X. Mała zmiana, ale odczucia – całkiem z innej bajki!
5 z 7
Pozycja misjonarska - nogi do góry
Gdy partnerka zajmuje dolną pozycję, łatwo zapomnieć o nogach – pozycja na misjonarza kojarzy się raczej jako mało dynamiczna i taka, w której partnerka ma niewielkie pole do działania i pozostaje raczej bierna. Nic bardziej mylnego! Zmiana układu nóg zmienia wszytko. Jeśli obejmiemy partnera w pasie, całkowicie zmieni to kąt penetracji i możliwość stymulowania łechtaczki, tym samym zwiększy nasze odczucia do maksimum.
6 z 7
Pozycja misjonarska - poduszka pod pupę
Pozycja misjonarka całkowicie zmienia swe łagodne oblicze, jeśli sięgniemy po prosty trik. Poduszkę wsuwamy pod pośladki, co podobnie jak przy uniesieniu nóg pozwala na intensywną stymulację punktu G.
7 z 7
Pozycja misjonarska - dłuższa wersja
A gdyby sięgnąć po taki układ: oboje partnerzy leżą na plecach, a jedno jest przedłużeniem drugiego. Punkt styczny to genitalia. Jeśli dodatkowo para podeprze się na łokciach, może kochać się spoglądając sobie w oczy. To jeden z ulubionych wariantów pozycji misjonarskiej wielu par.