Kongres Kobiet w Łodzi

"Przychodzimy z różnych miejsc, mamy różne poglądy i wrażliwości. Łączy nas poczucie sprawiedliwości, szacunku dla drugiego człowieka, poczucie, że kobieta jest człowiekiem i ma prawo do wszystkich praw. To się nie stanie praktyką, dopóki nie ujmiemy spraw we własne ręce.", mówiła podczas weekendowej dziesiątej edycji Kongresu Kobiet reżyserka Agnieszka Holland.  Podczas Kongresu Agnieszka Holland otrzymała z rąk Olgi Tokarczuk nagrodę.

Wybitna reżyserka nagrodą była mocno zaskoczona i nazwała ją "większą niespodzianką niż otrzymanie Oscara". Wzięła też udział w plenarnej sesji "Nie molestuj mnie" poświęconej skutkom akcji #MeToo. Holland przyznała, że to jedna z większych akcji, ruchów, które miały miejsce w XXI wieku, ale może też mieć swoje skutki uboczne. Będąc blisko Hollywood przyznała, że o postępowaniu Weinsteina wiedziało wiele osób, ale nikt nie potrafił go zatrzymać. Dopiero kiedy spadł w hierarchii stał się "zwierzyną łowną".

Cały tegoroczny Kongres Kobiet odbył się pod hasłem "Wszystkich praw. Całego życia!" i jest to hasło nie przypadkowe. Kongres Polek odbył się bowiem w setną rocznicę uzyskania praw wyborczych przez kobiety w Polsce. W sesji "Stulecie praw kobiet" polskie feministki Olga Tokarczuk, Sylwia Chutnik czy aktorka Maria Seweryn.

„Wcale nie mam poczucia, że chcę non stop stać na barykadzie i chodzić na demonstracje, ale nauczyłam się tego, że jeśli nie stanę do walki, to nikt mi nic nie da. Codziennie walczymy o swoje prawa, ale ta walka dodaje siły”, mówiła pisarka Sylwia Chutnik podczas dyskusji.

Na brak równości praw Polek w naszym kraju mocno zwróciła też uwagę Manuela Gretkowska:

"Zamiast na pochodach władza wolałaby widzieć nas na procesji dziękczynnej za to, że jeszcze nam prawa głosu nie odebrano. Dlatego ważne że jesteśmy na Kongresie, ważne jest to co zrobimy. Musimy wygrać wybory samorządowe i parlamentarne. Jeżeli my nie stworzymy historii Polski, historia nas zaora". powiedziała znana z mocnych poglądów Gretkowska.

Na koniec X Kongresu Kobiet profesor Magdalena Środa przeczytała też deklarację Polek

"Mamy stulecie niepodległości, a nie ma niepodległości bez praw kobiet. (…) Obecna władza traktuje kobiety przedmiotowo, jako gorszy rodzaj człowieka, jako obywatelki gorszego sortu. Dlatego mówimy: dość! Kongres wzywa kobiety do aktywnego udziału w nadchodzących i kolejnych wyborach. Apelujemy o kandydowanie, głosowanie, kontrolowanie ich przebiegu”.

My się pod tym apelem zdecydowanie podpisujemy.

Zobacz także: