Klub w Warszawie żartuje z gwałtu na pijanych kobietach

Klub Wesele w centrum Warszawy opublikował wydarzenie, w którym zachęcał do wzięcia udziału w piątkowej imprezie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że organizatorzy pozwolili sobie na niewybredne żarty o bardzo seksistowskim charakterze. W poście zachęcano m.in. do gwałtu na nieświadomych, będących pod wpływem alkoholu kobietach. Użytkownicy Facebooka, a nawet fani klubu są oburzeni, co wyrażają w komentarzach. Niestety wszystkie negatywne komentarze klub z wydarzenia usuwa w trybie natychmiastowym. W klubie co weekend odbywają się imprezy przypominające wesele, z muzyką disco polo w tle, więc jest to miejsce dla specyficznego grona odbiorców. Co zdecydowanie jednak nie usprawiedliwia w żaden sposób poziomu "żartu". Po fali hejtu ze strony użytkowników, odpowiedzialni za PR i organizację imprezy zmienili opis samego wydarzenia. Aktualnie brzmi on mniej więcej tak:

Pasztet się sam nie zrobi czyli Wesele Tańczy i Śpiewa". "Bar, bar, bar nas wzywa, Didżej mnie nie zmęczy, Strzelę szóstą szklankę piwa, Pasztet zajęczy - u podnóża tęczy".

To ciekawe, bo jeszcze chwilę temu skandaliczny "wierszyk" wyglądał nieco inaczej, z grubsza tak:

"Jak zrobić pasztet zajęczy? 1. Idziesz na imprezę 2. Wybierasz najbrzydszą schlaną laskę 3. Zabierasz ją do siebie do domu 4. I bzykasz, aż pasztet zajęczy". 

W wypowiedzi dla Onetu właściciel klubu nie przyznaje się do winy i twierdzi, iż "wszystkiemu winne jest niefortunnie użycie dowcipu, który jest jak wiersz i każdy może go interpretować na swój sposób". Nie ma naszej zgody na promowanie kultury gwałtu, na seksistowskie wypowiedzi, wierszyki i żarciki. We Francji nawet nachalny i niechciany "podryw" na ulicy podlega karze grzywny. To, co mogliśmy przeczytać w wydarzeniu klubu z centrum dużego miasta jest skandaliczne i ktoś powinien ponieść konsekwencje za tego typu publikacje. Klub Wesele radzimy omijać szerokim łukiem.