W modzie są wszystkie hasła - od tych bardzo na czasie, czyli politycznych (ze wskazaniem na feministyczne, bo wciąż jesteśmy zmuszane na całym świecie demonstrować swoją solidarność), po lekkie i nawiązujące np. do ulubionych kreskówek. Szturmem wybiegi wiosna lato 2017 zdobył dom mody Dior, który lansuje proste, białe koszulki z tekstem "We should all be feminists", czyli "Wszystkie powinniśmy być feministkami" przyp.red. Hasłom nadrukowanym na ubraniach nie oparła się też eko projektantka, Stella McCartney, która wrzuciła na kolorowe topy napisy "Girls Thanks", "Dziewczyny dzięki" przyp.red. czy Ashish, który sugeruje "Love & Devotion", czyli "Miłość i oddanie".

Jak nosić t-shirt z napisem?

T-shirty ze sloganami, które zajmują więcej niż 1/2 powierzchni koszulki czy są w samej swojej wymowie dość kontrowersyjne powinno się nosić ostrożnie. Mam tu na myśli skrupulatny dobór stylizacji do okazji. Nie radzę pojawiać się w takim topie np. w pracy, postawcie na niego podczas imprezy, lunchu ze znajomymi lub na weekend. T-shirt z hasłem może zestawić na wiele sposobów - nosić z jeansami, spódnicami o modnej długości midi, żakietem minimalistycznym lub z falbanką oraz cygaretkami, które modne są co sezon. W Polsce t-shirty z hasłem już od kilku lat promuje marka Local Heroes, która zrobiła ogromną karierę na haśle "Doing real stuff sucks", z którym identyfikuje się większość, a koszulkę wypromował sam Justin Bieber, bożyszcze amerykańskich nastolatek. Od dłuższego czasu świetne koszulki i bluzy z dobrym tekstem projektuje również marka Shameless. 

 

W temacie innych haseł, warto pamiętać, że czyny mówią więcej niż słowa i nie każde z nich warto lansować na sobie. Chociaż przy aktualnych nastrojach politycznych i społecznych, niektóre warto nosić z dumą.