Pink szczerze o swoich doświadczeniach: „W wieku 17 lat pierwszy raz poroniłam”

Zanim Pink została mamą, wielu fanów nie do końca wyobrażało sobie gwiazdę w tej roli. Na scenie dała się poznać jako mocna, zdecydowana dziewczyna, która ma skłonność raczej do ryzykownych zachowań i rozrywek, niż do domowych pieleszy i poświęcenia się rodzinie. Wielokrotnie zresztą sama dawała powody, by właśnie tak o niej myśleć. Już będąc w ciążī zapowiadała, że po urodzeniu dziecka zamierza pozostać wierna swoim wartościom i być raczej liberalną, niż surową mamą.

Pink straci prawo do opieki nad dziećmi? Co zrobiła?

I mimo, że gwiazda wcale nie najgorzej sprawdza się w tej roli, fani mają zastrzeżenia co do tego, jak wywiązuje się z macierzyńskich powinności. Nie tak dawno głośno było o faktycznie niepokojącej sytuacji - zagraniczne serwisy rozpisywały się na temat tego, że Pink wraz z mężem pozwalają swojej kilkuletniej córce … strzelać z broni palnej, zachęcają ją do tego i uczą, jak obchodzić się z bronią. Zdjęcie, którym podzielił się na Instagramie Carey Hart, partner wokalistki, wywołało lawinę krytyki i nie przysporzyło piosenkarce zwolenników.

Pink przyznaje, że jako 17-letnia dziewczyna straciła dziecko 

Jednak poza podobnymi ekscesami zdaje się, że Pink jest mamą jak każda z nas. Co więcej, okazuje się, że pierwsze macierzyńskie doświadczenia miała na koncie na długo zanim jej dzieci pojawiły się na świecie.

Szczegóły zdradza nowy krążek: płyta Hurts 2B Human. W jednym z utworów artystka wprost wyznaje, że u progu dorosłości doświadczyła nie tylko problemów z własnym ciałem, ale także traumy poronienia. Zapytana o ten wątek w jednym z wywiadów wyznaje, że w wieku 17 lat „nienawidziła własnego ciała i czuła, że ono także jej nienawidzi”. Wspomina, że jej mocna, chłopięca sylwetka przysparzała jej kompleksów i nie pomagała w wykształceniu zdrowej, pozytywnej relacji z własnym ciałem. Dodatkowo Pink wyznaje, że w wieku 17 lat straciła ciążę z dzieckiem, które mimo bardzo młodego wieku zdecydowała się urodzić.   

"Kiedy coś takiego przytrafia ci się jako młodej dziewczynie, czujesz się, jakby twoje własne ciało cię nienawidziło, było uszkodzone, niezdolne działania, jak trzeba. Mam na koncie kilka poronień i uważam, że powinno się o tym mówić głośno, wprost. O tym, że często mamy w związku z tym poczucie wstydu, zagubienia i mierzymy się z niewyobrażalnym bólem. Moja twórczość zawsze wywodziła się z trudnych doświadczeń." - tłumaczy.

Te doświadczenia mocno odcisnęły się na kształtującej się osobowości artystki. Na terapię zdecydowała się kilka lat później; wspomina ją jako bardzo bolesną, ale konieczną. Dziś jest szczęśliwą mama dwójki maluchów: 8-letniej córki Willow i 2-letniego Jamesona. 

Wyznanie Pink o poronieniu to ważny sygnał dla wszystkich kobiet: danie zielonego światła do tego, by dzielić się podobnymi trudnymi doświadczeniami, wyzbyć się poczucia winy i pozwolić sobie na to, by otrzymać wsparcie. 

Zobacz także: