Seks to uczta dla zmysłów. Wszystkich! Nie tylko dotyku lub słuchu. Czy potrafiłabyś kochać się w piance do surfingu, nie czując na skórze dłoni ukochanego? Nie? Ale bez trudu wykluczasz z miłosnej gry zmysł wzroku. Pstryk! Wyłączasz światło i już. I tu zaczyna się kłopot. Bo twój ukochany bardzo pragnie to światło włączyć. Dlaczego?

Seksuolodzy podają, że 76 proc. panów i tylko 36 proc. pań chce uprawiać seks w jasno oświetlonej sypialni. Ta różnica wynika z faktu, że mężczyźni są z natury wzrokowcami. Rozgrzewa ich już widok nagiej kobiety. Tymczasem dla przedstawicielek płci pięknej podniecony mężczyzna w negliżu wydaje się najczęściej śmieszny. Kobiety mają po prostu inne potrzeby. Miłosne zespolenie to dla nich przede wszystkim uczucie bliskości z ukochanym. Chcą słuchać miłosnych wyznań, ponieważ czułe słówka działają na nie jak afrodyzjak. Chcą czuć dotyk kochanka, by mieć wrażenie totalnego zjednoczenia z nim. Widok wyrazu jego twarzy w chwili szczytowania nie jest im potrzebny. Ale między zupełnym mrokiem a oślepiającym światłem jest wiele innych możliwości: księżycowa poświata, blask świecy, światło lampki nocnej.

Przejrzyj się w jego oczach

Warto te możliwości przetestować, tym bardziej że kochając się w ciemności, dużo tracisz. Przede wszystkim nie możesz głęboko patrzeć ukochanemu w oczy. A to nie tylko podnieca, ale i dowartościowuje. Zamiast pytać go ciągle: "Czy ja ci się podobam?", spójrz w jego oczy w chwili, gdy cię pieści. Zobaczysz w nich to, co o tobie myśli: że jesteś najseksowniejszą kobietą świata, że dla niego jesteś absolutnym ideałem - bo to ty dajesz mu rozkosz. Jeśli kochacie się przy świetle, możecie też nawzajem obserwować swoje reakcje na pieszczoty. Nie musisz mówić mu, że odpowiada ci jego dotyk, bo on sam to widzi. Ty też możesz sprawdzić, jakie wrażenie robią na nim twoje pocałunki.

Nie chodzi o to, byś zmuszała się do uprawiania seksu przy zapalonym świetle, bo to sprawia przyjemność ukochanemu. Nie chcesz kochać się w rzęsiście oświetlonej sypialni? Zapal świece i postaw je  gdzieś obok łóżka. W ich tajemniczym świetle każda kobieta wygląda jak piękna Szeherezada. Wstydzisz się fałdek, skórki pomarańczowej? W chwili podniecenia mężczyźni nie zwracają uwagi na takie szczegóły, ale i później w blasku świec mankamenty twojej urody nie będą tak bardzo widoczne.

Stwórz nową sytuację

Zapal nocną lampkę, a na klosz narzuć koronkową apaszkę. Będziecie widzieć swoje kształty, ale szczegóły utoną w cieniu. A może boisz się światła, bo... nigdy dotąd nie kochałaś się w oświetlonym pokoju? Daj sobie czas na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji. Zaproponuj ukochanemu, że zrobicie małą próbę: zapalisz światło, ale zawiążesz mu oczy chustą. Zgodzi się - mężczyźni uwielbiają takie eksperymenty. Ty będziesz miała gwarancję, że on cię nie widzi i zobaczysz, jak to jest kochać się przy świetle. On będzie miał dodatkową atrakcję. Powtarzaj ten eksperyment, dopóki nie uwierzysz w siebie. A gdy już się przekonasz, że seks przy świetle ci odpowiada - jednym ruchem zerwij opaskę z oczu ukochanego. Tej nocy oboje długo nie zapomnicie

Światło doda ci uroku

Seks to nie tylko osiąganie rozkoszy, ale też wspólne przełamywanie barier. Gdyby nie dążenie do odrzucania tabu, nadal kochalibyśmy się nie tylko przy zgaszonym świetle, ale i w koszulach z otworami wyciętymi w "strategicznych" miejscach, jak to robiono jeszcze na początku XX wieku. Skoro więc wymyślacie nowe pieszczoty i gry erotyczne, dlaczego nie mielibyście urozmaicić swoich nocy i przełamać kolejnej bariery - mroku? Tym bardziej że wiele gier erotycznych jest niemożliwych w ciemnościach. Ciemność jest zawsze taka sama. Tymczasem światło bywa przytłumione lub przygaszone, ciepłe lub zimne, może padać z żyrandola, z lampki nocnej, świecy. Jedno jest pewne - piękne światło sprawi, że i ty będziesz wyglądać piękniej.