Po pierwsze: pomysł

Kiedy zaczynamy planować rodzinny wyjazd, raczej nie narzekamy na brak pomysłów. Może zabierzemy dzieci do miejsc, które same lubiłyśmy, gdy byłyśmy w ich wieku? Do teraz pamiętamy smak waniliowych naleśników z rodzynkami, które pałaszowałyśmy po powrocie z sanek… Lata temu wyjazdy organizowane były przez szkoły, jeździłyśmy na nie w gronie znajomych z klasy, poznawałyśmy się na nowo i na długo – wiele przyjaźni przetrwało dekady. Zdarza się jednak, że ośrodki wypoczynkowe odwiedzane dawnymi laty już nie istnieją, dlatego szukamy pomysłów na nowe podróże. Może zamiast zatłoczonych kurortów przetrzeć nowe szlaki i pojechać do miejsc, które czekają na odkrycie? Wokół popularnych miejscowości wypoczynkowych często funkcjonują mniej znane, lecz równie urokliwe ośrodki. Wystarczy sprawdzić wcześniej, czy baza noclegowa nie jest tam zarezerwowana i czy najbliższa okolica będzie przyjazna sportom i zabawom zimowym.




Kiedy decydujemy się na wyjazd naszego dziecka organizowany przez biuro podróży, możliwości wyboru miejsca docelowego będzie mniej. Ale coś za coś – w tym wypadku możemy się zapoznać ze szczegółową ofertą wyjazdu. Podobnie jeśli mamy w domu młodego zapaleńca konkretnej dyscypliny, zrzeszonego w klubie sportowym – sprawdźmy, czy klub nie organizuje zimowego wyjazdu. Tym sposobem, tak jak my kiedyś, dziecko może świetnie spędzić czas w gronie rówieśników znanych mu z treningów i wyjazdów letnich.

Co warto sprawdzić wcześniej?

Sprawdzenie podanych informacji nigdy nie było tak łatwe jak dzisiaj, w dobie internetu. Służą temu dokładne mapy oraz takie programy jak Google Earth, dzięki któremu widzimy zdjęcia satelitarne terenu i zdjęcia panoramiczne budynków zrobione z ulicy (Google Street View). Jedno kliknięcie myszką i na zawołanie mamy informacje turystyczne na temat konkretnej miejscowości. Dzięki temu możemy sprawdzić na przykład, czy stok narciarski jest rzeczywiście tak blisko miejsca zakwaterowania, jak napisane zostało w folderze informacyjnym. Możemy też zapoznać się z dziennikami wydarzeń z wyjazdów – czy zabaw i zajęć rekreacyjnych było wystarczająco dużo? Czy zaplanowane wycieczki doszły do skutku? Jaki plan B zastąpił ten związany z nartami i sankami, gdy zabrakło śniegu?

Dzięki internetowi mamy też dostęp do wypowiedzi rodziców wysyłających swoje dzieci w latach poprzednich. Nic nie zastąpi jednak bezpośrednich rozmów, jakie możemy przeprowadzić osobiście. Jeśli tylko nasi znajomi w zafundowali wcześniej swoim dzieciom wyjazdy z biurem podróży, ich wiedza i doświadczenie okażą się bezcenne.



Zadbajmy o atrakcje podczas wyjazdu

Kiedy dziecko wybiera się na wyjazd zorganizowany, sprawdźmy, jakie atrakcje na nie czekają podczas wypoczynku. Podobnie kiedy planujemy rodzinny wyjazd samodzielnie – nie ograniczajmy się do wyboru między sankami a nartami! Przyda się trochę odpoczynku od śniegu, a czas ten można poświęcić na wizytę na basenie. Nic tak dobrze nie zakończy też wspólnie spędzonego, udanego dnia jak ognisko z pieczeniem kiełbasek! W przypadku ferii zorganizowanych, stałymi punktami programu są (i słusznie!) wieczorne dyskoteki, gry terenowe i tematyczne, codzienne konkursy czy kuligi.

Zimowe kurorty starają się swoją ofertą przebić konkurencję, dlatego podczas wyjazdu rodzinnego możemy trafić na takie atrakcje jak warsztaty artystyczne, bale przebierańców czy festiwale kulinarne, na których prezentowana jest oferta kuchni regionalnej, wystawy lub koncerty. W czasie zimy artyści przemierzają południe Polski, na wybrzeże przeniosą się dopiero w wakacje.

Ubezpieczamy wyjazd, wspólnie pakujemy bagaż i w drogę!

Ponieważ cena wyjazdu zorganizowanego najczęściej zawiera koszt ubezpieczenia – wystarczy, że upewnimy się u organizatora, czy faktycznie mamy zapewnione ubezpieczenie. Jeśli sami planujemy zimową eskapadę, warto wykupić takie ubezpieczenie, które w swoim pakiecie ma również ryzyka związane z urazami wynikającymi z uprawiania sportów zimowych. Kwota nie jest wysoka, a spokojny sen będziemy mieć zapewniony.

Pakowanie jest czynnością, którą należy wykonywać wspólnie. Dlaczego? Dzięki temu nasz młody podróżnik będzie wiedzieć nie tylko, w co dokładnie jest zaopatrzony, ale też gdzie dokładnie znajdują się poszczególne rzeczy w jego bagażu. Dziecko powinno mieć spakowane dwie torby. Co się w nich powinno znaleźć, zostało dokładnie opisane na przykład na internetowej stronie konkursu Milki, w którym w tym roku wygrać można wyjazd na ferie dla dwóch osób. W plecaku podręcznym – legitymacja i suchy prowiant, w bagażu – ubrania, bielizna, obuwie, kieszonkowe, strój narciarski, kostium kąpielowy, lekarstwa z instrukcją stosowania, krem UV i przybory toaletowe. Jeśli nasze dziecko wybiera się po raz pierwszy na zorganizowany wyjazd, spakujmy również jego jasiek. Poduszka nie zajmuje wiele miejsca, a zapewni poczucie bezpieczeństwa.




Na sam koniec zadbajmy o pamiątkę z wyjazdu! Poza aparatem fotograficznym przyda się zeszyt do rysowania i kolorowe kredki. Warto uwiecznić na przykład widok z okna. Czy będzie to fotografia, czy dzieło plastyczne, powieszone po powrocie do domu, zostanie piękną pamiątką przynajmniej aż do następnego wyjazdu.