Jak się malować po 40-tce?

Dla wielu z nas to odruch bezwarunkowy: na samą myśl o kosmetycznych nowościach zacieramy ręce na testowanie. Oczami wyobraźni widzimy się w nowych modnych kolorach i nowej, młodszej odsłonie: bez cieni pod oczami, nierówności i zmarszczek czy trudnych do ukrycia oznak zmęczenia dodających twarzy kilka dodatkowych lat– zgodnie z obietnicami producentów. Ale mówi się, że po 40. żeby zaszaleć z rozświetlaczem, rumieńcem na policzkach czy fantazyjną kreską i mieć efekt na którym nam zależy  trzeba się trochę nagimnastykować. No i jest jeszcze coś –  po prostu nie wszystkie głośne triki i gorące nowinki wyglądają na dojrzałej skórze dobrze, choć byśmy czuły się młodziej i były bardziej chętne i gotowe do eksperymentowania z makijażem niż na studiach. Ale nie ma co załamywać rąk: niejedna z nas oddałaby wszystko, by wyglądać tak dobrze jak gwiazdy, które przekroczyły tę magiczną granicę. Halle Berry, Jennifer Aniston czy Sharon Stone - która z nas nie zamieniłaby się na promienną cerę i look wskazujący na to, że właśnie skończyły długie wakacje, podczas gdy jest dokładnie odwrotnie – są dokładnie tak samo zapracowane i w ciągłym niedoczasie jak my. Jak się malować po 40-tce, by osiągnąć taki efekt?

Krem BB, CC i DD - wszystko, co powinnyście o nich wiedzieć