Dziennikarka Rachel Maddow rozpłakała się na wizji

Dziennikarka Rachel Maddow prowadziła program w stacji MSNBC. Czytając kolejne newsy, doszła do informacji opublikowanej przez Associated Press, w której agencja donosi o sytuacji dzieci odebranych uchodźcom i przebywających w specjalnych ośrodkach w Teksasie. Dziennikarka nie wytrzymała i rozpłakała się na wizji, nie doczytawszy nawet do końca komunikatu AP. Rachel Maddow przeprosiła widzów i zakończyła program oddając głos swojemu redakcyjnemu koledze.

- To niewiarygodne! Administracja Trumpa informuje, że będzie odsyłać dzieci i młode osoby… - zaczęła Maddow i dalej nie była już w stanie nic powiedzieć.

Dlaczego Rachel Maddow rozpłakała się na wizji?

Dziennikarka odniosła się do zaistniałej sytuacji i wyjaśniła w mediach społecznościowych, dlaczego zareagowała tak emocjonalnie. Wytłumaczyła, że czytany przez nią w programie news opisywał sytuację dzieci imigrantów z Meksyku, które na mocy prawa zostały odebrane swoim rodzicom. W notatce miały się znajdować m.in. informacje o pomieszczeniu płaczących przedszkolaków. Opisywana sytuacja jest wynikiem kontrowersyjnej decyzji Donalda Trumpa, która poruszyła całe Stany Zjednoczone.

Dlaczego dzieci imigrantów są odbierane rodzicom?

Umieszczanie dzieci imigrantów w schroniskach to efekt polityki "zero tolerancji" Donalda Trumpa, która jest wymierzona głównie w nielegalnych imigrantów zza południowej granicy USA. Na mocy wprowadzonego przez administrację Trumpa kontrowersyjnego prawa, każdemu, kto nielegalnie przekracza granicę, będą postawione zarzuty kryminalne, czego bezpośrednim skutkiem jest aresztowanie. Ponieważ zaś zgodnie z prawem dzieci nie mogą być umieszczane w więzieniach, są one natychmiast zabierane rodzicom i odsyłane do specjalnych ośrodków. Według danych agencji AP, do trzech takich obozów w Teksasie miało trafić już ponad 2000 dzieci. Wprowadzony przez prezydenta przepis poruszył całą Amerykę, a głosów krytyki nie brakuje nawet po stronie Partii Republikańskiej. 

Co na to Donald Trump?

Po tym, jak głos w sprawie nowego prawa zabrali już nie tylko polityczni przeciwnicy Trumpa, ale również politycy z Partii Republikańskiej, amerykański Episkopat, a nawet papież Franciszek - prezydent USA zdecydował o zmianie przepisów. W środę Donald Trump podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym dzieci nie będą już rozdzielane od rodziców. Rodziny z dziećmi, które przekraczają nielegalnie granicę w momencie zatrzymania mają pozostać razem. 

Nowy dekret przewiduje jednak odstępstwa od reguły i w wyjątkowych sytuacjach służby graniczne będą mogły zdecydować o rozdzieleniu dzieci od rodziców. Zdaniem wielu ekspertów i kongresmenów jest to rozwiązanie prowizoryczne i znacznie lepiej byłoby powstrzymać politykę "zero tolerancji" do czasu reformy systemu imigracyjnego.