Do tej pory najpoważniejszą miłością Britney był Justin Timberlake. Związek wschodzącej gwiazdki popu i ówczesnego lidera boysbandu "N Sync" przetrwał aż 4 lata! A wcale nie było im łatwo. Obydwoje u szczytu karier, zapracowani i ciągle w rozjazdach, nie mieli dla siebie zbyt wiele czasu. Gazety śledziły każdy ich krok. Rozstali się, bo Britney ponoć zdradziła. Tak przynajmniej w swojej piosence Cry Me A River przedstawił to Justin. Piosenkarka nagle straciła nie tylko chłopaka, ale również najbliższego przyjaciela. Bez niego poczuła się zagubiona w fałszywym świecie showbiznesu. Rozpaczliwie szukała miłości, ale kończyło się na przelotnych, a często wręcz skandalizujących romansach.

Nie miała szczęścia do mężczyzn. Nadzieje na związek z pierwszym playboyem Hollywood Colinem Farrellem okazały się płonne. Kolejny chłopak, wokalista Limp Bizkit, Fred Durst już po kilku pierwszych randkach ujawnił prasie szczegóły intymnych chwil z Britney. Przez jej sypialnię przewinęło się kilku tancerzy z towarzyszącego jej na koncertach zespołu. Przypadkowe i krótkie znajomości, zawierane najczęściej w czasie suto zakrapianych imprez, miały być lekarstwem na życie w ciągłym stresie. Nie od dziś wiadomo, że Britney bardzo źle znosi krytykę, która towarzyszy jej, odkąd tylko zaistniała jako gwiazda.

Niezbitym dowodem na to, że piosenkarka jest w nie najlepszej kondycji psychicznej, był jej nagły ślub z dawnym kolegą ze szkoły Jasonem Alexandrem, w Las Vegas na początku stycznia. Po dwóch dniach ślub anulowano, a panna Spears tłumaczyła się, że była zbyt pijana, by wiedzieć, na co tak naprawdę się decyduje. Nie minęło pół roku, a Britney znów jest zaręczona. Jej wybrankiem jest tancerz Kevin Federline. I chociaż piosenkarka chce udowodnić, że tym razem decyzja o małżeństwie jest przemyślana, mało kto w to wierzy. Dlaczego? Chociaż nieżonaty, Kevin od kilku lat był związany z aktorką Shar Jackson. Ma z nią 2-letnią córeczkę, a z drugim dzieckiem Shar jest w 8. miesiącu ciąży. I na nic się zda tłumaczenie Britney, że kiedy go poznała, nie miała o tym pojęcia. Wygląda na to, że Kevin jest kolejnym antidotum na stres. Towarzyszył jej w czasie ostatniej trasy koncertowej po Europie, gdzie piosenkarkę spotkało raczej chłodne przyjęcie. W Berlinie zeszła ze sceny, płacząc, kilka koncertów zostało odwołanych z powodu niskiej frekwencji. A jakby tego było mało, w czasie kręcenia ostatniego teledysku Spears poważnie uszkodziła sobie kolano. Być może Britney liczy na to, że ślub rozwiąże wszystkie jej problemy. Jeśli tak, to może się srogo rozczarować.

ANNA RĄCZKOWSKA