Bradley Cooper o pierwszym spotkaniu z Gagą

Media na całym świecie podkręcają doniesienia o bliskiej relacji, jaka łączy piosenkarkę Lady Gagę z hollywoodzkim aktorem i reżyserem Bradley'em Cooperem. Para wystąpiła razem w kasowym hicie "Narodziny gwiazdy", za który otrzymała deszcz nagród. Wspólne wyjścia na czerwony dywan, wymowne opisy pod wspólnymi zdjęciami w mediach społecznościowych, zerwane zaręczyny Gagi, a ostatnio piekielnie dobry i elektryzujący występ z piosenką "Shallow" na gali rozdania Oscarów - wiele mogłoby wskazywać na to, że Coopera i Gagę łączy coś więcej niż wielka przyjaźń. Tym bardziej, że Cooper nie bez sentymentu wspomina w wywiadach moment poznania głównej bohaterki swojego filmu. W rozmowie z wp.pl, aktor przyznał, że włoska diwa sceny pop zrobiła na nim ogromne wrażenie przy pierwszym spotkaniu, choć wcześniej miał "nie słyszeć o Lady Gadze". Filmowa para spotkała się w 2016 roku, kiedy Cooper poszukiwał aktorki do roli Ally, utalentowanej, lecz nieśmiałej kelnerki, na której drodze staje gwiazdor muzyki country. Gwiazdor ma problemy alkoholowe, ale jego popularność pomaga się wybić Ally na międzynarodowej scenie, a między dwojgiem muzyków rodzi się miłość. 

Poważnie, nie miałem pojęcia, kim jest Lady Gaga! Umówiliśmy się u niej w domu i – pamiętam to jak dziś – dopiero wtedy zobaczyłem jej oczy. Jakie ona ma wspaniałe oczy!, wspomina w wywiadzie Cooper pierwsze spotkanie z Gagą. 

Amerykańska Włoszka miała podobno zaprosić aktora na tradycyjny domowy makaron, a ich przewidziane na chwilę spotkanie, przeciągnęło się do długich kilku godzin. Od razu wiedzieli, że się polubią. 

Dogadaliśmy się w jakieś pięć minut. Sam nie wiem, co mnie wtedy podkusiło, ale powiedziałem coś takiego: "Słuchaj, jeżeli ten projekt ma wypalić, to musimy zaśpiewać coś razem. Znasz taką folkową piosenkę Midnight Special"? Nie znała. Ja na to: "Nie szkodzi, możemy przećwiczyć ją przy fortepianie" - bo miała fortepian w salonie. Usiedliśmy przy klawiaturze, zaczęliśmy śpiewać… To była magiczna chwila. I wtedy wiedziałem. Poszedłem do biura Warner Bros i powiedziałem: "To musi być ona", mówi o początku współpracy nad filmem reżyser i aktor. 

Lady Gaga w "Narodzinach gwiazdy"

Wszystko jednak zaczęło się od charytatywnej gali, podczas której Gaga w pełnej scenicznej charakteryzacji wykonała piosenkę "La Vie En Rose" (tą samą, którą możemy usłyszeć w filmie "Narodziny gwiazdy"). 

Któregoś razu byłem na imprezie charytatywnej na rzecz osób chorych na raka. Spotkanie dobiegało końca, nie zanosiło się już na fajerwerki… I nagle na scenie pojawiła się Lady Gaga. Zaśpiewała przeróbkę "La Vie En Rose" i wbiła mnie w podłogę., opowiada Cooper i przyznaje, że od razu zadzwonił do agentki Gagi z prośbą o spotkanie.

Tak powstała jeden z najpopularniejszych filmowych duetów w Hollywood - Oscar i Złoty Glob dowodzą, że wybór Lady Gagi był totalnym strzałem w dziesiątkę. Przejmujące love story z przebojami muzycznymi w tle pokochały miliony widzów na świecie, a plotki o romansie nie cichną. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Lady Gaga (@ladygaga) Paź 19, 2018 o 12:04 PDT