Z zawodu prawnik, z zamiłowania wielbicielka mody i designu oraz prawdziwa business woman. Julia Boguslavska to silna i przebojowa Ukrainka, która tworzy piękne dodatki do domu. O wnętrzach, karierze i wnętrzarskich inspiracjach rozmawiamy z właścicielką marki Boguslavskaya.

Jak to się stało, że prowadzisz swój własny biznes? Jaka jest Twoja historia?

Julia Boguslavska: Pochodzę z pięknego miasta Doniecka na Ukrainie, które w dzisiejsze czasy spotkał tragiczny los. Urodziłam się tam i mieszkałam przez lata. Kocham całym sercem każdą uliczkę, która prowadziła mnie do szkoły muzycznej, uniwersytetu, kortów tenisowych, kolegów…i oczywiście do domu rodzinnego. Moi rodzice nadal mieszkają w Doniecku. Skończyłam studia na kierunku stosunki międzynarodowe, a następnie wyjechałam do Kijowa, gdzie rozwijałam swoją karierę zawodową w ONZ. Najciekawszy okres mojego życia nastąpił jednak po założeniu rodziny i urodzenia pięknych córek, które szczęśliwie dorastają we Wrocławiu. To tu osiedliliśmy się kilka lat temu. Nigdy nie marzyłam specjalnie o tym, kim chcę być jak dorosnę. Po prostu stawiałam sobie ambitne cele i starałam się rozwijać w obszarach, w których byłam dobra. Któregoś dnia postanowiłyśmy z koleżanką odejść z korporacji i stworzyć własny hobbistyczny projekt, który będzie wspierał rękodzieło i nada mu nowoczesnej formy. I tak powstała boguslavskaya.co. To, co z pewnością mi pomogło to fakt, że zawsze miałam wsparcie bliskich mi ludzi, a to daje pewność siebie i wiarę że się uda!

Sprzedaż desek do krojenia to dość nietypowy pomysł. Skąd wziął się pomysł na Twoją markę?

J.B: Boguslavskaya to połączenie tradycji ze współczesnością, rzemiosła z nowoczesną technologią, klasyki z aktualnymi trendami. Uwielbiam designerskie rzeczy, modę, kolory. Chciałam stworzyć produkt, który będzie nietypowy, unikalny, niepowtarzalny na rynku europejskim, a do tego ładny i, co najważniejsze – funkcjonalny. Choć nie ukrywam, że kreowanie naczyń ceramicznych to wyzwanie, tym bardziej, jeśli chodzi o płaskie formy.

Prowadzenie własnej firmy nie jest prostym zadaniem. Czy myślisz, że udaje Ci się to z sukcesem dzięki jakimś określonym cechom Twojego charakteru? Jakim typem kobiety jesteś?

Zobacz także:

J.B: Prowadzenie własnej firmy jest prostym zadaniem, jeżeli jesteś mocno poukładanym i zorganizowanym człowiekiem (śmiech). Jestem uparta i zawzięta, staram się nie poddawać trudnościom. Traktuje ten ceramiczny projekt nie tylko jako produkt i biznes, ale też jako niezwykle cenne doświadczenie, odkrywanie czegoś nowego. Nikt nie może być pewien ciągłego sukcesu w swoim biznesie, ale póki co mamy sporo powodów do dumy.

Od ponad roku nasze produkty można kupić w kilku dobrych concept store’ach w Polsce, a od niedawna także w Niemczech, Anglii, Szwajcarii. Nasze produkty sprzedajemy też na międzynarodowych platformach internetowych. Już po kilku miesiącach od stworzenia marki dostaliśmy nagrodę Łodź Design Festiwal MUST HAVE 2017. Przedstawiliśmy firmę na ponad 12 prestiżowych targach w Polsce. Tej wiosny wystawiamy produkt w muzeum Stara Kopalnia na wystawie unikalnej ceramiki w Wałbrzychu. Stworzyliśmy już czwartą kolekcje desek i z pewnością na tym nie poprzestaniemy!

Asortyment boguslavskaya.co jest bardzo różnorodny, ale wszystkie wzory są równie czarujące. Skąd bierzesz inspiracje do tworzenia?

J.B: Asortyment wprowadzamy kolekcjami dedykowanymi. Na przykład ostatnia kolekcja desek była dedykowana geografii świata: każda deska ma nazwę określonego miasta, a wzór nawiązuje do elementów architektury lub typowego dla tego miasta paternu. Czerpiemy inspiracje z różnych źródeł: moda, dizajn, trendbooki, kanały społecznościowe, Pinterest. Na bieżąco śledzimy trendy. Niektóre wzory pomaga mi tworzyć mój ojciec, który jest artystą. Dużo moich pomysłów projektuje wspólniczka projektu.

Skąd czerpiesz energię do działania?

J.B: Z codziennego życia! (śmiech) Uwielbiam na przykład prowadzić samochód i słuchać głośno dobrej muzyki. Jestem z natury bardzo aktywna, uwielbiam tenis ziemny, w którego gram od ponad 20 lat. Dołączyłam nawet do jednej z wrocławskich lig tenisowych! Lubię też gotowanie i podróże.

Czym jest dla Ciebie dom, z czym kojarzy Ci się dom? I gdzie zwykle kupujesz dodatki do swojego mieszkania?

J.B: Dom to dla mnie przede wszystkim rodzina. To miejsce, gdzie czujesz się najlepiej nie tylko w otoczeniu bliskich ludzi, ale też pięknych rzeczy. Dom, podobnie jak relacje z ludźmi, to coś, co tworzysz przez lata. Nasze mieszkanie było w większości inspirowane stylem klasyczno-nowoczesnym, na bazie naszych rodzinnych pomysłów zostało zaprojektowane przez architekta wnętrz. Lubię nieprzesadzoną atmosferę. Nie kupuję dużo dodatków, głównie te niezbędne, choć od momentu założenia własnej marki, kuszą mnie czasami targi mody i dizajnu oraz sklepy z akcesoriami dla domu, które łączą dobrą jakość, piękno i przystępną cenę. Zachwycam się polskimi talentami jak Cocon, Ende Ceramics, Piece of Wood czy Basia Śnieguła.

Jak widzisz siebie za 5 lat?

J.B: Za kolejne 5 lat planuję pozostać przede wszystkim pełną energii kobietą, która nadal będzie odnosić sukces zawodowy. Nie koncentruję się tylko na celach materialnych, bo nie tylko to przynosi możliwości i szczęście. Mam ogromną nadzieję, że będę miała łatwy dostęp do rodzinnego miasta, gdzie z przyjemnością zawiozę kilka desek do znajomych i spędzę ciepło czas jak 20 lat temu.

Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów!