Podróżnik Krzysztof Chmielewskiego zginął w Meksyku: co się stało?

Wszystkich poruszyła informacja o śmierci tragicznie zmarłego podróżnika Krzysztofa Chmielewskiego w Meksyku. Polak z Gryfina podróżował rowerem z Kanady do Argentyny do Patagonii. To było marzenie zapalonego rowerzysty. 37-latek od osiemnastu lat podróżował, Meksyk był 51. krajem, który odwiedził.

Jak podaje meksykańska prokuratura oficjalnie Krzysztof Chmielewski zmarł w wyniku potrącenia przez ciężarówkę. Jednak wersja miejscowych jest inna: doszło do morderstwa.

Pod koniec kwietnia urwał się kontakt z podróżującym rowerem Polakiem. Ciało Krzysztofa Chmielewskiego znaleziono przypadkiem w jednym z wąwozów w trakcie poszukiwań podróżnika z Niemiec. Jak podejrzewają znajomi Chmielewskiego, mężczyzna prawdopodobnie był świadkiem przestępstwa, dlatego sprawcy postanowili pozbyć się świadka zdarzenia.

Znajomy Krzysztofa Chmielewskiego, z wykształcenia prawnik ma swoje, niestety smutne podejrzenia co do śmierci podróżnika:

Prokurator od razu nam powiedział, że to był wypadek. Dlatego zacząłem podejrzewać, że wydarzyło się coś więcej. Gdy jednak zobaczyłem, jak było zmasakrowane ciało i gdzie było porzucone, zrozumiałem, że nie zgadza się to z oficjalną wersją. Jestem adwokatem z doświadczenia i wiem, jak wygląda ciało po upadku w wąwóz z wysokości 50 metrów. Na ciele nie było śladu upadku, za to brakowała głowy i jednej nogi. Według nas mogli go porwać, a nawet torturować. - powiedział znajomy prawnik Krzysztofa Chmielewskiego

Beata Pawlikowska swoją wypowiedzią rozwścieczyła widzów

W jednym z ostatnich wydań programu "Dzień Dobry TVN" rozmawiano o tragicznie zmarłym Polaku. Jako eksperta zaproszono znaną podróżniczkę Beatę Pawlikowską, która niejednokrotnie sama podróżowała w najodleglejsze rejony świata. Dziennikarka i podróżniczka między innymi wspominała swoją podróż do Meksyku.

Nigdy, a podróżowałam po Meksyku samotnie z plecakiem, nie zdarzyła mi się ani jedna niebezpieczna sytuacja w Meksyku - powiedziała podróżniczka Beata Pawlikowska

Ta wypowiedź dziennikarki nie wszystkim przypadła do gustu. Niektórzy widzowie źle zinterpretowali słowa Beaty Pawlikowskiej i stwierdzili, że był to niestosowny komentarz w kontekście zmarłego Polaka.

Byłam w "obu Meksykach" - w tej turystycznej części, ale przejeżdżałam także przez takie miejsca, gdzie nie było żadnego człowieka dookoła. Trzy lata temu byłam na samotnej wyprawie w Meksyku i w Gwatemali. Jest cudownie, kolorowo, egzotycznie. Czasem bywa niebezpiecznie, ale życie samo w sobie jest niebezpieczne. - dodała Pawlikowska

Beata Pawlikowska podkreśliła, że znajomość języka bardzo pomaga w podróżach. Krzysztof Chmielewski niestety nie znał hiszpańskiego.

Zobacz także:

Czasami człowiek trafia do miejsca, w którym ludzie robią coś, co jest nielegalne. A dobrze jest też znać język, ja mówię wiele po hiszpańsku, także mogę z ludźmi rozmawiać. jeżdżę zawsze lokalnym i środkami transportu, czyli tubylcami. - zaznaczyła podróżniczka

Jednak znalazła się grupa Internautów, która uważa, że podróżniczka mówiła bardziej o swoich doświadczeniach z podróży po Meksyku, a nie oceniała Chmielewskiego i że cała afera niepotrzebnie stawia dziennikarkę w złym świetle.

Dzień Dobry TVN powinno przeprosić Panią Pawlikowską za ten wywiad, bo jest on o doświadczeniach Pani Beaty związanych z podróżowaniem po Meksyku, oraz o tym czy uważa, że stereotypowe określanie tego kraju jako bardzo niebezpieczny, jest zgodne z prawdą. Nie jest to wywiad o śmierci polskiego podróżnika w Meksyku- tak jak sugeruje wstęp i nagłówki dodane przez TVN. Pani Pawlikowska opowiada z uśmiechem na ustach i w pozytywnym tonie, bo nikt nie rozmawia z nią o tym, o czym są nagłówki i materiał o Krzysztofie. Oni nie rozmawiają o śmierci tego człowieka, tylko o tym jak wg. Pani Beaty wygląda podróżowanie po Meksyku, czy podróżowanie na własną rękę w ogóle. Zgadzam się ze wszystkim co powiedziała. Myślę, że Pan, który zginął też zgodziłby się z wieloma rzeczami, o których ta Pani mówi w wywiadzie. Każdy z nas ma jakies przeznaczenie. Jeżdżąc w nieznane wiemy, że czasem możemy nie wrócić, ale przynajmniej wiemy też, że przeżyliśmy życie tak, jak chcieliśmy. I wszyscy zdajemy sobie sprawę z potencjalnych niebezpieczeństw... -  napisała na profilu DDTVN jedna z internautek