Aleksandra Dulkiewicz: kobieta, która ma szansę zostać pierwszą prezydentką Gdańska

Ma 39 lat i życiorys, którego nie powstydziliby się starsi od niej politycy. Aleksandra Dulkiewicz od 2006 roku była związana z Pawłem Adamowiczem, a w 2018 roku poprowadziła go do zwycięstwa w wyborach samorządowych. Szóstą kadencję prezydenta przerwały jednak tragiczne zdarzenia. Gdy Paweł Adamowicz po ataku nożownika trafił do szpitala, Aleksandra Dulkiewicz była z nim do ostatnich chwil. Po śmierci prezydenta musiała stanąć na czele Gdańska i pokierować miastem. Decyzja o tym, że będzie kandydować w wyborach nie była łatwa, ale - jak mówi - tego życzyłby sobie Paweł. Pełniąca obowiązki prezydenta wiele razy podkreślała, że Adamowicz był dla niej mentorem i chciałaby kontynuować jego działania.

- Uczył mnie, jak patrzeć na Gdańsk jego oczami, jak kochać gdańszczanki i gdańszczan, jak oddawać im miłość, którą oni oddają temu miastu. (...) Miasto "Solidarności" i wolności musi trwać i rozwijać się nadal w duchu wartości bliskim Pawłowi Adamowiczowi i Gdańszczanom - mówiła podczas konferencji prasowej.

Te wartości były jej zresztą bliskie od dziecka. Aleksandra Dulkiewicz wychowała się w domu przesiąkniętym wolnościowym duchem. Jej rodzice poznali się w duszpasterstwie akademickim, a później aktywnie działali w opozycji demokratycznej. Zdaniem kandydatki na prezydenta Gdańska to właśnie wiara i katolickie wartości przełożyły się na zaangażowanie w walkę o wolną Polskę. Dulkiewiczowie związali się z Ruchem Młodej Polski, w którym działali też m.in. Aleksander Hall, Arkadiusz Rybicki, Dariusz Kobzdej czy Piotr Adamowicz (brat późniejszego prezydenta Gdańska). Dzięki temu Aleksandra Dulkiewicz już jako dziecko miała okazję poznać znanych działaczy opozycyjnych.

- Urodziłam się w lipcu 1979 roku. Mama wspomina, że lato było upalne. Gorąco również było w głowach moich Rodziców, którzy we wrześniu stali się jednymi z pierwszych sygnatariuszy deklaracji Ruchu Młodej Polski. Rok później, w sierpniu 1980 roku, Mama woziła mnie pod stoczniową bramę. W trakcie karnawału Solidarności urodziła się moja siostra Marta - wspomina Dulkiewicz.

Aleksandra Dulkiewicz: kariera

Aleksandra Dulkiewicz z wykształcenia jest prawniczką, ale od samego początku swojej kariery angażowała się społecznie i politycznie. Zaczynała w stowarzyszeniu Młodzi Konserwatyści i w Stronnictwie Konserwatywno-Ludowym. W 1995 roku była zaangażowana w kampanię prezydencką Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jej zawodowe dokonania splatają się z ważnymi dla Gdańska wydarzeniami. Od 2000 roku Aleksandra Dulkiewicz organizowała Gdański Areopag, później brała udział w przygotowaniach miasta do Euro2012. Od 2009 roku przez pięć lat pracowała w Europejskim Centrum Solidarności, a później w Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego Invest. Dwukrotnie uzyskała mandat radnej Gdańska, a w 2017 roku została zastępcą prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej. To właśnie ona stała za sukcesem kampanii prezydenckiej Pawła Adamowicza w 2018 roku. Pomogła mu po raz szósty wygrać wybory miejskie jako szefowa sztabu, a później wspierała go w pełnieniu obowiązków.

Polska Margaret Thatcher

Podczas kampanii prezydenckiej Adamowicza, przylgnął do niej pseudonim „Thatcher”. Jak się okazuje, porównania do byłej premier Wielkiej Brytanii nie były do końca przypadkowe. Aleksandra Dulkiewicz jeszcze w dzieciństwie fascynowała się postacią Żelaznej Damy. Jak wspominają jej bliscy w rozmowie z Krzysztofem Katką, już jako dziecko była prawdziwą indywidualistką, która zawsze miała swoje zdanie. Tę „krnąbrność” ponoć wypominał jej w żartach sam Adamowicz.

- Cholera, Dulkiewicz! Ty nie możesz być taka jak twój ojciec, łagodniejsza trochę? A ty ciągle dyskutujesz! – cytuje Krzysztof Katka w „Wysokich Obcasach”.

Aleksandra Dulkiewicz: "Musiałam się nauczyć feminizmu"

Kandydatka na prezydenta Gdańska wiele razy przyznawała, że choć sama nie zetknęła się ze zjawiskiem „szklanego sufitu”, ma świadomość, że wiele kobiet nie miało tyle szczęścia. W wywiadzie udzielonym „Wprost” powiedziała, że musiała się nauczyć feminizmu, choć ciężko dziś powiedzieć, co to słowo dokładnie oznacza.

– Podczas jednego z przemówień wyznałam, zresztą zgodnie z prawdą, że nigdy nie byłam dyskryminowana ze względu na płeć. Zwróciły na to uwagę dziewczyny z ruchów równościowych. I dobrze, bo zrozumiałam, że fakt, że mi się dyskryminacja nie przydarzyła, nie znaczy, że się nie zdarza innym. To do mnie przemówiło – wspomina Dulkiewicz.

Pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wystartuje z list Stowarzyszenia „Wszystko dla Gdańska”, które założyła wspólnie z Pawłem Adamowiczem.